Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

BinckBank Tour. Przechodzień mógł spowodować groźną kraksę peletonu

Emil Riisberg

16/08/2019, 10:39 GMT+2

Jak gdyby nigdy nic wszedł na pasy, prowadząc rower. W ogóle nie zdawał sobie sprawy, że znalazł się w centrum kolarskich wydarzeń. Tylko umiejętności i refleks pędzących zawodników sprawiły, że podczas rozgrywanego w Belgii trzeciego etapu wyścigu BinckBank Tour nie doszło do tragedii.

Foto: Eurosport

W środę zawodnicy ścigali się na trasie wokół Aalter położonego niedaleko Gandawy w środkowej Belgii. Już na ulicach miasteczka rozegrała się mrożąca krew w żyłach scena.

Po prostu wszedł na pasy

Amatorskie nagranie całego zdarzenia w mediach społecznościowych udostępnił kolarz grupy Trek-Segafredo Edward Theuns. Na filmie widać, jak tuż przed rozpędzonych kolarzy wkracza roztargniony przechodzień.
"Mężczyzna wydawał się być kompletnie w swoim świecie, mimo że wielu kibiców do niego krzyczało. To cud, że nikt nie upadł, a on sam również miał furę szczęścia, że nie został staranowany" - relacjonuje portal nieuwsblad.be
Nieproszony gość najwyraźniej założył, że jeśli wchodzi na pasy, to jest w pełni bezpieczny. Tak jednak nie było. Gdyby nie czujność i godna podziwu sprawność kolarzy, doszłoby do wypadku. Z pewnością groźnego, bo efekt domina mógł spowodować kraksę z udziałem wielu zawodników.
"Peleton uniknął katastrofy" - piszą zgodnie belgijskie media. "OK, wszedł na pasy, ale poza tym nic w tej sytuacji nie było bezpieczne" - to z kolei komentarz Theunsa do wideo, które opublikował.



"Bezpieczeństwo priorytetem"

Przy okazji wydarzeń z Aalter po raz kolejny pojawiły się pytania dotyczące bezpieczeństwa i sposobu przygotowania tras. Kolarski świat nie otrząsnął się przecież jeszcze po tragicznej śmierci Bjorga Lambrechta, który stracił życie podczas zakończonego w ubiegłym tygodniu Tour de Pologne.
- Organizatorzy są odpowiedzialni za zamykanie tras. Przejść dla pieszych też to dotyczy - złościł się uczestnik BinckBank Tour Marcus Burghardt z ekipy Bora-Hansgrohe.
Sprawę skomentował również dyrektor wyścigu Rob Discart. - Wszystkie teamy, a także każdy zawodnik został poinstruowany, jak wygląda trasa środowego etapu. Bezpieczeństwo zawodników pozostaje niepodważalnym priorytetem, ale - z drugiej strony - gwarancji nie ma nigdy. Rozumiem kolarzy narzekających na niebezpieczne sytuacje, ale jako organizatorzy nie możemy zrobić więcej. Zapytałem zwycięzcę aż trzech etapów Sama Bennetta, czy trasa była bezpieczna i uzyskałem pozytywną odpowiedź - stwierdził.
Po pięciu etapach BinckBank Tour, zaliczanego do UCI World Tour 2019, liderem jest Belg Tim Wellens z Lotto-Soudal. Wyścig zakończy się w niedzielę 18 sierpnia.
Autor: pqv/TG / Źródło: eurosport.pl, nieuwsblad.be, cyclingweekly.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama