Weterynarz Jan Trela podczas igrzysk w Paryżu dba o zdrowie koni. Opowiedział o swojej pracy
26/07/2024, 18:28 GMT+2
Weterynarz Jan Trela będzie dbał podczas igrzysk w Paryżu o zdrowie koni, na których wystartują polscy sportowcy w konkurencjach jeździeckich. W rozmowie z Eurosportem opowiedział o specyfice i trudnościach swojej codziennej pracy. Wyjaśnił też, na czym polega problem dopingu u zwierząt.
Paryż 2024. Weterynarz jeździeckiej reprezentacji olimpijskiej o opiece nad końmi
Źródło wideo: Eurosport
- Weterynarz nie zajmuję się tu leczeniem, bo konie na zawody przyjeżdżają zdrowe - zaczął dr Jan Trela. - Dbamy, żeby zwierzęta przez igrzyska przeszły zdrowe i w dobrej formie wróciły do domu. To jest nasze zadanie - powiedział w rozmowie z Eurosportem.
Praca weterynarza na igrzyskach
Jak wygląda praca z końmi w trakcie igrzysk?
- To codzienna pielęgnacja - wyjaśniał dr Trela. - O takiego konia dba zespół trzech osób: jeździec, luzak, czyli osoba do pomocy i obsługi zwierzęcia na co dzień, a także lekarz. Nasza trójka stara się, aby koń był wypoczęty i zregenerowany do kolejnego dnia.
- Mamy też do pomocy fizjoterapeutę dla konia - zdradził. - Z nim ściśle współpracujemy. Możemy stosować wszelkiego rodzaju terapie regeneracyjne, masaże, derki magnetyczne i hydromasaże. Wszystko po to, aby ten nasz sportowiec, bo tak traktujemy konia, był jak najbardziej wypoczęty i miał kondycję, by pokazać się z jak najlepszej strony.
Co jest największą trudnością w pracy ze zwierzęciem?
- Nasz pacjent nie jest w stanie powiedzieć, czy źle się czuje, co i gdzie go boli. My musimy to wyczytać z jego zachowania, ruchu i małych sygnałów, które nam daje. Praca zespołowa to jest podstawa. Liczy się rozumienie i znajomość zwierzęcia - wytłumaczył dr Trela.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2024/07/25/4009075-81319148-2560-1440.jpg)
Paryż 2024. Weterynarz jeździeckiej reprezentacji olimpijskiej o opiece nad końmi
Źródło wideo: Eurosport
Doping u koni
Konie, które rywalizują w zawodach sportowych, są poddawane testom antydopingowym.
- Są one bardzo skrupulatne - zdradził polski weterynarz. - Koń nie może być na żadnej substancji dopingującej bądź wpływającej na jego wydolność. Nawet ibuprofen czy leki z grupy niesteroidowych, przeciwzapalnych są bezwzględnie zabronione - analizował.
W przeszłości zdarzało się, że konie wpadały na dopingu.
- To jednak nie musiało znaczyć, że były na sterydach anabolicznych - wspominał dr Trela. - Te przypadki, w których badanie antydopingowe coś wykazało, na szczęście są bardzo rzadkie. Mogło być na przykład tak, że koń źle się czuł tydzień przez zawodami. Miał podany jakiś niezabroniony lek, który jest normalnie używany do leczenia, ale nie zmetabolizował go w wystarczająco krótkim czasie i jakieś pozostałości zostały jeszcze we krwi. Czasem też coś może pojawić się w paszy dla konia. Jest ona specjalnie zbilansowana, przygotowana przez odpowiednie firmy. Zdarzało się jednak, że jakaś partia była zanieczyszczona, jakimś środkiem zabronionym - wyjaśnił dr Trela.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2024/07/25/4009080-81319248-2560-1440.jpg)
Paryż 2024. Weterynarz jeździeckiej reprezentacji olimpijskiej o dopingu u koni
Źródło wideo: Eurosport
Transmisje z igrzysk olimpijskich w Paryżu w Eurosporcie, każda minuta na żywo i na żądanie na platformie Max
(dasz/łup)
Powiązane tematy
Reklama
Reklama