Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Wydarzenia sezonu 2020 w sporcie ocenia ekspert i komentator Eurosportu Adam Probosz

Emil Riisberg

28/12/2020, 06:03 GMT+1

Niebywałe okoliczności i powrót imprez sportowych - to najważniejsze wydarzenie 2020 roku zdaniem Adama Probosza. Widzowie Eurosportu znają go przede wszystkim z komentowania wyścigów kolarskich. W mijającym roku okoliczności zmusiły go do zdobycia nowej umiejętności: relacjonowania wirtualnego ścigania na trenażerach. Probosz podsumował ostatnie 12 miesięcy.

Foto: Eurosport

Dla mnie absolutnie numerem jeden mijającego sezonu jest to, że w tym trudnym roku w ogóle udało się rozegrać imprezy sportowe.
Przez długi czas byłem przekonany, że szanse na to są niewielkie, że ta pandemia zamknie nas w domach na dobre. Wyścigów kolarskich przez dłuższą chwilę w ogóle sobie w tych warunkach nie wyobrażałem.
Może momentami wyglądało to dziwnie, ale już sam fakt, że mimo wszystko udało się z powrotem sport rozkręcić i stworzyć warunki, żeby sportowcy mogli rywalizować, wydaje mi się wydarzeniem numer jeden 2020 roku. Nawet wszystkie trzy Wielkie Toury dojechały tam, gdzie miały dojechać i odbyły się na pełnym dystansie. Nie wierzyłem na początku, że tak to się skończy.

Wielka praca Igi Świątek

Wydarzeniem numer dwa jest bez wątpienia to, czego dokonała Iga Świątek. Przede wszystkim praca, jaką wykonała nad sobą, i styl, w jakim wygrała turniej w Paryżu. To było coś kosmicznego. Jak nie oglądam tenisa na co dzień, tak jej mecze oglądałem z wielką przyjemnością i z lekkim niedowierzaniem, że dziewczyna, która wcześniej nie osiągała aż tak wielkich sukcesów, nagle dokonała czegoś tak wielkiego.
Jakiś czas przed jej wyjazdem na US Open rozmawiałem z Darią Abramowicz. Powiedziała mi wtedy: "Nie chcę zapeszać, ale ona jest w niesamowitym gazie i na pewno zrobi wielkie rzeczy". Po turnieju z przyjemnością odpisałem, że jej słowa nie tylko okazały się prorocze, ale też sama wykonała przy tej okazji ogromną pracę. Zresztą sama Iga podkreślała wiele razy, że na ten sukces pracował cały sztab ludzi.
Mimo to największą robotę wykonała sama Iga, zarówno na korcie, jak i w głowie. Jej sukces był wielkim wydarzeniem i świętem, nie tylko dla kibiców tenisa.

Słoweńska dominacja w kolarstwie

Trzecim wielkim wydarzeniem tego roku - i tu wrócę do mojego ulubionego kolarstwa - jest dla mnie to, co zrobili Słoweńcy. Zwłaszcza to, czego dokonali Tadej Pogacar i Primoż Roglić.
To jest na swój sposób niesamowite, że nagle z tego małego kraju trafiło do peletonu dwóch kolarzy, którzy absolutnie zdominowali dyscyplinę. Wygrali we wspaniałym stylu oba wielkie wyścigi, w których startowali. Ich walka na kończącym Tour de France etapie jazdy na czas, zakończona wygraną Pogacara, to był przepiękny spektakl.
Ale to, co niedługo później zrobił Roglić, który pozbierał się po tej porażce w Tourze i zdołał się w tak krótkim czasie zregenerować i wygrać Vueltę, było również czymś niesamowitym. Zresztą sam fakt, że był zdolny do tego, by w rozgrywanych w krótkim odstępie czasu dwóch Wielkich Tourach walczyć o zwycięstwo, sam w sobie był bez wątpienia wielkim wydarzeniem.
Autor: wysłuchał Mariusz Czykier / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama