Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Tragedia na meczu MLB. 79-letnia kobieta zmarła po uderzeniu piłką

Emil Riisberg

06/02/2019, 12:58 GMT+1

Nie tak miała wyglądać 59. rocznica ślubu Erwina i Lindy Goldbloomów. Małżeństwo świętowało na baseballowym meczu Los Angeles Dodgers z San Diego Padres, a wszystko skończyło się tragedią. Kobieta została trafiona piłką w głowę, wskutek czego zmarła.

Foto: Eurosport

Spotkanie Amerykańskiej Ligi Baseballa (MLB) rozegrano 25 sierpnia 2018 roku, ale dopiero teraz wypadek szerzej opisały media.

Zmarła cztery dni później

Do tragedii doszło po wybiciu pałkarza San Diego Franmila Reyesa. Piłka wyleciała w trybuny i trafiła w twarz siedzącą na wysokości pierwszej bazy Lindę Goldbloom. Jak przyznaje jej mąż, kobieta nie miała żadnych szans na reakcję. Do 79-latki natychmiast podbiegł ochroniarz. - Od niego usłyszałam, że mama źle się czuła, nawet wymiotowała - relacjonuje córka Lindy Jana Brody. - Pamiętam tylko, kiedy pytam ją, czy wszystko w porządku. Odpowiedziała "nie" - dodaje z kolei Erwin Goldbloom.
Prosto ze stadionu kobieta trafiła do szpitala. Była nieprzytomna i oddychała dzięki respiratorowi. Niestety, działania lekarzy nie przyniosły efektów. Poszkodowana cztery dni po wypadku zmarła.
Jak wynika z raportu koronera z Los Angeles, zgon kobiety "nastąpił wskutek krwotoku śródczaszkowego spowodowanego uderzeniem tępym narzędziem".

Za nisko zawieszona siatka

Rodzina zmarłej nie może pogodzić się ze stratą. O jej śmierć obwinia organizatorów spotkania.
Goldbloomowie twierdzą, że siatki ochronne przed trybunami zawieszone były zbyt nisko. Małżeństwo siedziało w miejscu, które nie było zabezpieczone. - Gdyby siatka zawieszona była wyżej, moja mama przeżyłaby ten mecz - twierdzi Brody. - Organizatorzy powinni zrobić w tej kwestii więcej. Przeszłość jest przeszłością, nie zmienimy tego, ale MLB powinno bardziej zadbać o bezpieczeństwo innych ludzi - zaznaczył z kolei mąż zmarłej.
Władze amerykańskiej ligi ostrzeżenie otrzymały już w 2017 roku. Wtedy trafiona w głowę została dwuletnia dziewczynka, a lekarze musieli walczyć o jej życie. Dziecko ostatecznie udało się uratować, a MLB zobowiązało wszystkie 30 ligowych drużyn do montowania siatek ochronnych. Na stadionie Dodgersów taka była, ale jak się okazało, swego zadania nie spełniła.
Śmierć Lindy Goldbloom to pierwszy taki przypadek od 1970 roku. Niemal 50 lat temu po uderzeniu piłką w głowę zmarł 14-letni Alan Fisch. Co ciekawe, do tamtej tragedii również doszło na stadionie Dodgersów.
"Pani Goldbloom była wspaniałą fanką. Była na każdym meczu drużyny. Jesteśmy głęboko zasmuceni tym faktem. Kontaktowaliśmy się z rodziną zmarłej fanki. Nie chcemy więcej komentować tej sprawy" - napisano w oświadczeniu Los Angeles Dodgers.
Autor: pqv / Źródło: eurosport.pl, bbc.com, abcnews.go.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama