Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Tragedia na autostradzie. Spłonął koń szwedzkiej medalistki olimpijskiej

Emil Riisberg

06/05/2019, 18:12 GMT+2

Usterka techniczna była prawdopodobnie przyczyną pożaru specjalnej ciężarówki przewożącej konie srebrnej medalistki olimpijskiej Szwedki Sary Algotsson Ostholt. Jedno ze zwierząt zginęło, a drugie jest mocno poparzone. Do zdarzenia doszło na autostradzie A1.

Foto: Eurosport

Koniowóz wracał z zawodów International and National Three Day Event w Sopocie. Tam utytułowana Szwedka startowała na dwóch koniach - Apertinie i Chacco's Cracku. Pojazd zapalił się na jezdni w kierunku Łodzi, przy węźle Nowe Marzy.

Jedno ze zwierząt spłonęło żywcem

- Sara jechała na kolejne zawody. W pewnym momencie ona oraz kierowca poczuli zapach spalenizny i zatrzymali się. Palił się tył ciężarówki. Udało im się wyprowadzić tylko jednego, poparzonego konia. Drugi spłonął żywcem - powiedziała na antenie szwedzkiej telewizji SVT rzeczniczka federacji jeździeckiej Lotta Amnestal.
Jak poinformowała Julia Świerczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Świeciu, wstępne ustalenia wskazują, że pożar spowodowała usterka techniczna pojazdu. Do zdarzenia doszło około godz. 4.45. W gaszeniu ognia uczestniczyły trzy zastępy strażaków.
Nadal nie wiadomo, który z koni przeżył, ponieważ zawodniczka jest w głębokim szoku i udziela tylko minimalnych informacji. Amazonka z wielkim poświęceniem ratowała zwierzęta, ale nie mogła wiele zrobić.
- Nie odniosła obrażeń, natomiast kierowca, który jest jednocześnie opiekunem koni, jest poparzony i zatruł się toksycznym dymem. To wielka strata dla naszego sportu i osobista tragedia jednej z naszych najlepszych zawodniczek - poinformowała Amnestal.

Polacy pomagają rannemu koniowi

Algotsson Ostholt w 2012 roku zdobyła srebrny medal igrzysk olimpijskich w Londynie. 44-letnia obecnie Szwedka była wtedy druga we wszechstronnym konkursie konia wierzchowego.
Zdaniem ekspertów oba poszkodowane konie były jednymi z najzdolniejszych w stawce. W poniedziałek, razem z właścicielką podróżowały na kolejne zmagania, które mają się odbyć w Niemczech.
Rannym zwierzęciem zajął się jeden z członków polskiej kadry narodowej. Koń jest pod opieką weterynarzy.
Autor: srogi/TG / Źródło: PAP, www.expressen.se, Świat Koni, SVT
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama