Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Teqball - dyscyplina łącząca piłkę nożną i tenis stołowy zyskuje wielką popularność

Emil Riisberg

29/08/2020, 12:50 GMT+2

Nienaganna technika, efektowne zagrania, a co być może najważniejsze, już teraz wielkie polskie sukcesy na arenie międzynarodowej - to wszystko łączy teqball, nowa dyscyplina sportu z pogranicza tenisa stołowego i piłki nożnej, która niezwykle dynamicznie zyskuje popularność. - Obecnie jest to już sposób na życie - opowiada w rozmowie z eurosport.pl Adrian Duszak, dwukrotny medalista mistrzostw

Foto: Eurosport

Dziwnie zakrzywiony stół z siatką dzielącą go na dwie równe części, a zamiast rakietek do tenisa stołowego futbolowe obuwie i piłka bardzo zbliżona do tej znanej z tradycyjnej odmiany jednego z najpopularniejszych sportów na świecie - tylko tyle, a może aż tyle. Na to innowatorskie połączenie ping ponga i piłki nożnej wpadli Węgrzy. To tam w 2015 roku narodził się teqball.

"Robert Lewandowski teqballa"

Nowa dyscyplina w 2022 roku zadebiutuje w programie Igrzysk Azjatyckich. W niedługiej perspektywie może zostać również włączona w program igrzysk olimpijskich. - To już się dzieje. Jesteśmy w tak zwanej poczekalni, w stałym kontakcie z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim. To dyscyplina, która już wchodzi na salony - zdradza w rozmowie z Eurosport.pl ojciec chrzestny teqballa w Polsce i prezes związku Michał Listkiewicz.
A na tych olimpijskich salonach polscy kibice mogą mieć mnóstwo frajdy. Bo choć tak młodą dyscyplinę wciąż trzeba nazywać raczkującą, to akurat mamy w niej reprezentanta już teraz wybitnego. To 25-letni Adrian Duszak, mistrz footballowego freestylu, chłopak potrafiący z piłką zrobić wszystko, który swoje miejsce znalazł kilka lat temu właśnie przy tym nowatorskim, zakrzywionym stole.
W mistrzostwach świata startował we wszystkich trzech edycjach. W pierwszych zakończył udział na piątym miejscu. W kolejnych, we francuskim Reims, zdobył brązowy medal, a przed rokiem w stolicy Węgier został wicemistrzem globu, ulegając w finale reprezentantowi gospodarzy Adamowi Blaszovicsowi. Duszak to "Robert Lewandowski teqballa" i kto wie, być może w przyszłości polska nadzieja na medal olimpijski.
- Nie wiem, czy jest formalnie taka możliwość, by teqball pojawił się w programie igrzysk już w 2024 roku, ale myślę, że cztery lata później już na sto procent - przyznaje w rozmowie z Eurosport.pl najlepszy polski teqballista. - Czy medal olimpijski jest największym marzeniem? Na początek chciałbym po prostu się zakwalifikować, a gdy to się uda, to będziemy tak cisnąć, żeby ten krążek do Polski przywieźć - dodaje.

Pokazał kolega

A jak to wszystko się zaczęło? Duszak 10 lat trenował freestyle football, w dużym skrócie - triki przy pomocy piłki. Na teqball trafił dość przypadkowo. - Pokazał mi go na żywo kolega, wsiąkłem i tak to leci, kontynuuję to - wspomina 25-latek.
Dziś jest to jego sposób na życie, główne źródło zarobku, choć i jego - jak wielu inny sportowców - dotknął trudny czas związany z pandemią. Jak przyznaje, "teraz jest troszkę ciężej, bo wszystkie turnieje są odwoływane". - Mam jednak nadzieję, że niedługo wszystko się zmieni i będę mógł na teqballu zarabiać - przyznaje.
Ukochany freestyle poszedł nieco w odstawkę. Duszak mocno postawił na teqball, bo w jego opinii to ta dyscyplina jest bardziej rozwojowa, również w kontekście wspomnianych już igrzysk. - Freestyle to czysta zajawka, a teqball to obecnie już sposób na życie - zaznacza.

Trzy lata dynamicznego rozwoju

Międzynarodowa Federacja Teqballa - FITEQ (Federation Internationale de Teqball), zrzeszająca i asystująca zawodowym sportowcom i amatorom na całym świecie, powstała w 2017 roku. Pierwsze oficjalne mistrzostwa świata zorganizowano w tym samym roku w Budapeszcie. Wzięło w nich udział 20 reprezentacji, a w kolejnych latach ta liczba dynamicznie rosła. Po trzech rozegranych dotąd edycjach Polska ma na koncie już dwa medale. Oba zawisły na szyi Duszaka.
Nad Wisłę ta widowiskowa dyscyplina również dotarła w 2017 roku. Ale wtedy to była nisza, zawodnicy trenowali na własny rachunek. Polski teqball był wtedy bardziej zabawą w sport niż prawdziwą rywalizacją. Z biegiem czasu wszystko się zmieniło, w roku 2019 zarejestrowany został Polski Związek Teqballa. W ciągu trzech lat dyscyplina zamieniła się w naszym kraju ze sportu zupełnie anonimowego w pożądany przez coraz większe rzesze amatorów piłki w nieco innym wydaniu.
Biało-czerwonego teqballa w dzisiejszej odsłonie nie byłoby, gdyby nie osoba prezesa związku, z wykształcenia hungarysty - Listkiewicza.
- Koledzy z Węgier skojarzyli mnie jako człowieka piłki i pokazali wszystko. Zafascynowałem się tym. To supersprawa, która bardzo pomaga technicznie rozwijać się piłkarzom, a jednocześnie przyciąga do nowych ludzi. Ja w Polsce skrzyknąłem paru młodych ludzi, założyliśmy związek i tak, krok po kroku, pojawiły się pierwsze stoły - mówi prezes.
Najpierw były tylko dwa, do tego wypożyczone. Teraz jest już ponad 200. Sekcje teqballową ma obecnie ponad 40 klubów, w tym te z absolutnego krajowego topu - Legia Warszawa, Pogoń Szczecin czy Zagłębie Lubin i Wisła Kraków.
Rozwój teqballa jest dynamiczny, ale wciąż dużym problemem są finanse. Powoli się to zmienia, ale będzie to długotrwały proces. - My jako dyscyplina nie zarabiamy, czasem nawet dokładamy. Czekamy na autoryzację przez ministerstwo sportu, wszystkie formalności mamy już spełnione. Jesteśmy pod skrzydłami Polskiego Komitetu Olimpijskiego - zaznacza Listkiewicz. - Nie rozumiem podejścia, że jest to jakaś tam rozgrywka, zabawa. To kapitalny sposób treningu dla profesjonalnych piłkarzy - dodaje, podkreślając, że wszystkie kluby piłkarskiej Premier League dysponują swoimi stołami i włączają grę w teqball do codziennych zajęć.

Wielkie nazwiska przy stole do teqballa

Ambasadorami dyscypliny w Polsce są m.in. asystent legendarnego trenera reprezentacji Polski Kazimierza Górskiego Andrzej Strejlau oraz arbiter międzynarodowy, uczestnik mistrzostw Euro 2012 i czempionatu globu w Rosji sześć lat później Szymon Marciniak.
Promotorami tej dyscypliny są piłkarskie sławy, m.in. Ronaldinho, Simao Sabrosa, William Gallas, Nicolas Anelka, Marco Materazzi, Davor Suker czy Christian Karembeu.

Zasady gry w teqball:

- w grze może wziąć udział od dwóch do czterech graczy;
- piłkę należy przebić na połowę przeciwnika, nie dotykając jej więcej niż trzy razy;
- piłki nie można odbić dwa razy z rzędu tą samą częścią ciała;
- nie można przebić piłki na drugą stronę dwa razy z rzędu tą samą częścią ciała;
- zabronione jest dotykanie stołu i wszystkich jego elementów;
- gra się do dwóch wygranych setów (do 20 zdobytych punktów).
Autor: Przemysław Kuwał / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama