Szachowy arcymistrz stracił motywację. "To już nie znaczy tyle, co kiedyś"

- Przez większość roku było dla mnie jasne, że te mistrzostwa powinny być ostatnimi - powiedział Norweg w rozmowie z podcastem "Loeperekka". - To już nie znaczy dla mnie tyle, co kiedyś. Nie miałem poczucia, że pozytywy przeważają nad negatywami - dodał.

Pięciokrotny zdobywca mistrzowskiego tytułu już wcześniej sugerował, że aktualny format czempionatu niezbyt mu odpowiada, ponieważ sam wolałby szybszą grę.

- Mistrzostwa nie były już tak przyjemne - twierdzi szachista, który po pierwsze trofeum sięgnął w 2013 roku.

Carlsen nie zamyka jednak za sobą drzwi do rywalizacji o szósty tytuł. Stawia jednak swoisty warunek: jest skłonny walczyć ponownie, jeśli jego przeciwnikiem będzie 18-letni Irańczyk Alireza Firouzja. Najmłodszy w historii szachista z rankingiem powyżej 2800 musi jednak najpierw zakwalifikować się i wygrać turniej kandydatów, by stanąć przed szansą rywalizacji o tytuł z Carlsenem.

- Jeśli ktoś inny niż Firouzja wygra turniej kandydatów, jest mało prawdopodobne, że zagram w następnym meczu o mistrzostwo - zapowiada 31-letni Norweg.

Zapewnia jednak, że nie zamierza zrezygnować z gry w szachy.

- Będę grał dalej, bo daje mi to dużo radości - deklaruje. - Myślę, że mogę osiągnąć dużo więcej. Jestem zmotywowany, by przekroczyć barierę 2900 punktów. Nigdy wcześniej nie stawiałem sobie takiego celu, ponieważ czułem, że to nieosiągalne. Teraz jednak podniosłem ranking do 2865 punktów i wygląda na to, że ten nowy cel mógłbym sobie wyznaczyć. Nie wydaje się on już całkowicie niemożliwy do zrealizowania.

Autor: macz/twis / Źródło: eurosport.pl, irishtimes.com