Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Stulecie Niepodległości. 100 lat polskiego sportu

Emil Riisberg

09/11/2018, 09:57 GMT+1

Przełamywali własne słabości, bili sportowe rekordy, sięgali po medale najważniejszych imprez, ale przede wszystkim dostarczali emocji i wzruszali do łez. Z okazji setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości najważniejsze postaci sportu i ich sukcesy na antenie TVN24 wspominał dziennikarz sportowy Tomasz Zimoch.

Foto: Eurosport

- Życzę Polsce wielkich emocji sportowych, wielkich indywidualności, zagryzania przez nas wszystkich paznokci wtedy, kiedy sportowcy walczą, zdobywają medale. Życzę, żeby sport nie był jedyną rzeczą, która łączy Polaków. Nie tylko 11 listopada - zaznaczył Zimoch.
Dziennikarz, dysponujący jednym z najbardziej rozpoznawalnych głosów w kraju, przyznał, że od wielu lat na Dzień Niepodległości przygotowuje "swoją listę przebojów", zestawienie jedenastu nazwisk, które znaczyły w polskim sporcie najwięcej.

Halina Konopacka

Rozpoczął, co zrozumiałe, od Haliny Konopackiej, pierwszej polskiej złotej medalistki olimpijskiej. - 31 lipca 1928 roku ta urocza Polka, o szerokich horyzontach - nie tylko sportowych - rzuciła dyskiem bardzo daleko i ustanowiła rekord świata - mówił.

Siatkarze

Na "liście przebojów" nie mogło zabraknąć polskich siatkarzy. Drużyna legendarnego trenera Huberta Wagnera zapisała się w historii niezapomnianym finałem igrzysk olimpijskich 1976 roku w Montrealu, gdzie pokonała Związek Radziecki.
Jak zauważył, obecna reprezentacja tej sprzed lat nie ustępuje.

Irena Szewińska

Królowa polskiego sportu. Siedmiokrotna medalistka olimpijska i rekordzistka świata. Zimochowi najbardziej w pamięć zapadły biegi z tak szczęśliwego dla Polaków Montrealu. - Do dziś słyszę słowa sprawozdawcy Lesława Skindera, który krzyczał: "czy wytrzyma, czy wytrzyma" - opowiadał dziennikarz.

Sportowcy zimowi

Kapitalnie na kartach historii polskiego sportu zapisali sportowcy uprawiający dyscypliny zimowe. Być może największą sensację sprawili hokeiści. - W 1976 roku wygrali podczas mistrzostw świata w Katowicach ze Związkiem Radzieckim 6:4, a wcześniej na igrzyskach dostali lanie 1:16. - Spodek wtedy odleciał. Następnego dnia wszyscy szliśmy dumnie do szkoły, czy pracy - wspominał gość TVN24.
Nie mniej zaskoczył Wojciech Fortuna, sięgając po złoto igrzysk w Sapporo (1972). Kapitalnym wyczynem wsławili się Leszek Cichy i Krzysztof Wielicki, zdobywcy najwyższego szczytu świata Mount Everestu. - Weszli na wierzchołek dwa dni po zakończeniu zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i z tego powodu nie dostali medali. Działacze obrazili się na nich, twierdząc, że celowo opóźnili wejście, żeby nie nastąpiło ono w ostatnim dniu zjazdu - przypomniał Zimoch.
Polski himalaizm to także Wanda Rutkiewicz i Jerzy Kukuczka. Oni również zdobywali najwyższe szczyty, zyskując światową sławę.
Na liście nie mogło zabraknąć wzruszającego do łez Adama Małysza, którego sukcesy sprawiły, że skoki narciarskie zaczęły pasjonować miliony Polaków.

Piłkarze

Niezapomnianych emocji dostarczali też piłkarze. Wystarczy wspomnieć drużyny Kazimierza Górskiego i Antoniego Piechniczka, które sięgały po medale mistrzostw świata.
Pierwsza z nich sukces święciła w 1974 roku w Niemczech, druga - osiem lat później w Hiszpanii.

Bokserzy

Zimoch w swoim zestawieniu pamiętał o legendarnych bokserach. Wspomniał igrzyska w Tokio (1964), gdzie za sprawą Józefa Grudnia, Jerzego Kuleja i Marian Kasprzyka trzy razy z rzędu zabrzmiał Mazurek Dąbrowskiego.
Przypomniał również o mistrzostwach Europy w Warszawie. Zawody w 1953 roku zorganizowane były, by po złoto sięgali pięściarze z ZSRR. - Na trybunach krzyczano: "bij Ruska za Katyń" i Polacy zdobyli pięć tytułów - dodał.

Ryszard Szurkowski

W panteonie polskich gwiazd nie może zabraknąć legendy polskiego kolarstwa. Ryszard Szurkowski czterokrotnie wygrywał Wyścig Pokoju, odnosząc w sumie 13 zwycięstw etapowych. Powszechnie uważano go za najlepszego kolarza-amatora na świecie, tęczową koszulkę mistrza świata zdobył raz - indywidualnie - w 1973 roku w Barcelonie.
Pięć miesięcy temu Szurkowski uległ poważnemu wypadkowi i do dziś pozostaje sparaliżowany. - Mam nadzieję, że znów wsiądzie na rower, że wygra ten wyścig, tę nietypową jazdę na czas - mówił Zimoch.
Autor: pqv / Źródło: sport.tvn24
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama