Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Sporty motorowe - Sophia Floersch o swoim dramatycznym wypadku z Grand Prix MAkau 2018

Emil Riisberg

02/06/2020, 12:55 GMT+2

Robiła to, co kochała najbardziej, o czym zawsze marzyła - brała udział w wyścigach, w planie mając starty nawet w Formule 1. Karierę zatrzymał jej dramatyczny wypadek, kiedy, mając zaledwie 17-lat, zajrzała w oczy czyhającej na nią śmierci. - Wciąż nie wierzę, że w tym lecącym aucie jestem ja - wyznała 18 miesięcy po tamtym koszmarze Sophia Floersch.

Foto: Eurosport

18 listopada 2018 roku Niemka wystartowała z 10. miejsca do wyścigu Formuły 3 o Grand Prix Makau. Na trzecim okrążeniu jej samochód, pędząc 276 km/h, po kontakcie z inną maszyną wystrzelił w powietrze i jak pocisk wbił się w okalające tor zabezpieczenia, tuż pod sekcją przeznaczoną dla mediów.
Przerażająca scena.


Nikt nie zginął. Ucierpiało dwóch fotografów i jedna osoba z obsługi toru.
U nastoletniej zawodniczki stwierdzono pęknięcie kręgosłupa. Przeszła trwającą 11 godzin operację, ratującą ją przed kalectwem. Szpital opuściła po tygodniu. Cztery miesiące po koszmarze znowu siedziała w wyścigowej maszynie.

Floersch: to działo się wieki temu

Oglądając powtórki tamtych wydarzeń, ma wrażenie, że patrzy na film z udziałem kogoś innego. - Wciąż nie wierzę, że w tym lecącym samochodzie jestem ja - wyznała właśnie w rozmowie z CNN. - Do tego wypadku wracam tylko wtedy, kiedy jestem o niego pytana w wywiadach. Prywatnie nigdy o nim nie rozmawiam. Czuję, że to działo się wieki temu.
W czasie rehabilitacji utraciła 7 kg masy mięśniowej. Ćwicząc w siłowni, czuła się jak babcia. Ale nigdy - nigdy - nie zwątpiła, że wróci do wyścigów. Nic nie denerwowało jej tak bardzo jak stwierdzenia, że jest kobietą, więc po czymś takim powinna rzucić te wyścigi i znaleźć sobie bezpieczniejsze zajęcie. To mobilizowało ją najbardziej.
- Od początku rehabilitacji było dla mnie jasne, że znowu będę startować i spełniać swoje marzenia. Widziałam, że im szybciej odbuduję organizm, tym szybciej wrócę do bolidu. To napędzało mnie do ćwiczeń każdego dnia - opowiadała.

"To absolutnie możliwe"

Blokady psychicznej nie ma, traumy nie czuje. Odwrotnie. - Jestem jeszcze bardziej pewna siebie, bo dopiero teraz tak naprawdę zrozumiałam, co ten sport dla mnie znaczy, jak ważne miejsce zajmuje w moim życiu - zapewniła.
W sezonie ubiegłym udział brała w rywalizacji Formula Regional European Championship, zajmując w klasyfikacji generalnej siódmą lokatę. W tym - zawieszonym przez pandemię COVID-19 - miała startować w nowej F3, połączonej z GP3 i European F3. Niedawno pojawiła się w wirtualnym wyścigu Formuła E Race At Home Challenge. Na antenie Eurosportu 1 oraz na Eurosport.pl i w eurosportowych mediach społecznościowych można było zobaczyć, jak Floersch radziła sobie w kwalifikacjach oraz wyścigu na słynnym ulicznym torze w Monako. Do zmagań głównych przystąpiła z 13. czasem. Sama rywalizacja nie poszła jej najlepiej - zajęła 20. lokatę w gronie 24 kierowców.
Plany niezmiennie ma ambitne. - Tak naprawdę w motosporcie żadna kobieta nie osiągnęła jeszcze wielkich sukcesów. A ja uważam, że jest to absolutnie możliwe - oświadczyła.
Autor: rk / Źródło: CNN.com
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama