Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Sporty motorowe - Skandal we Włoszech. Rzucił zderzakiem w rywala, a potem go pobił

Emil Riisberg

05/10/2020, 13:01 GMT+2

Włosi słyną z wybuchowego charakteru, ale czegoś takiego chyba jeszcze nie było. Podczas kartingowych mistrzostw świata w Lonato Luca Corberi najpierw po kontakcie z Paolo Ippolito wypadł z toru, potem próbował trafić rywala zderzakiem, a na koniec rzucił się na niego z pięściami.

Foto: Eurosport

Niedzielny wyścig w klasie KZ zaplanowano na 25 okrążeń. Na dziewiątym doszło do kontaktu pojazdów Corberiego i Ippolito.
Skutki zderzenia były dość poważne dla tego pierwszego. Kart wypadł poza tor i został uszkodzony. Zawodnik nie był w stanie kontynuować rywalizacji. Rywal jechał dalej.

Rzucił się z pięściami na rodaka

Corberi potwornie się zdenerwował, ale to, co zrobił, może mieć dla niego bardzo poważne konsekwencje. 23-latek wziął do rąk oderwany zderzak swojego karta i zaczął z nim zbliżać się do toru.
Jak się okazało, chciał nim trafić Ippolito. Nie reagował na sygnalizację ze strony dbających o bezpieczeństwo stewardów. Sytuacja była niezwykle niebezpieczna, bo najmniejszy błąd któregoś z kierowców mógł spowodować wjechanie we Włocha i tragiczny wypadek.
Na szczęście do tego nie doszło.

Sędziowie orzekli, że winę za wypadnięcie z toru Corberiego ponosi Ippolito i go zdyskwalifikowali. Podobnie zresztą jak krewkiego 23-latka, ale tutaj powodem było jego zachowanie po zderzeniu.
To nie był jednak koniec. Po wyścigu Corberi rzucił się z pięściami na rodaka. Po chwili dołączyli do niego także mechanicy. Rozpoczęła się bójka.
Teraz można czekać na reakcję FIA, a więc Światowej Federacji Samochodowej. Spekuluje się, że kierowca może zostać dożywotnio zdyskwalifikowany. W niedzielę naraził nie tylko siebie, ale też wielu innych uczestników zmagań.
Głos w tej sprawie zabrał były mistrz świata Formuły 1 Jenson Button.
- Luca Corberi zachowaniem podczas niedzielnej rywalizacji właśnie zniszczył jakiekolwiek szansę, aby być kierowcą wyścigowym. Jego ojciec jest właścicielem tego toru, ale widać, że syn nie potrafi zapanować nad nerwami oraz irytacją. Poproszę o dożywotni zakaz dla tych dwóch idiotów - napisał Brytyjczyk w mediach społecznościowych.


Autor: Srogi / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama