Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Ryan Newman miał koszmarny wypadek podczas wyścigu NASCAR Daytona 500

Emil Riisberg

18/02/2020, 08:22 GMT+1

Wszystko wyglądało przerażająco. Kierowca serii wyścigowej NASCAR Ryan Newman w stanie ciężkim trafił do szpitala po koszmarnym wypadku - jego samochód uderzył w bandę, następnie dachował i stanął w płomieniach. Do zdarzenia doszło podczas najbardziej prestiżowego wyścigu w sezonie - Daytona 500 w Daytona Beach na Florydzie.

Foto: Eurosport

Cała sytuacja rozegrała się na ostatnim z 200 okrążeń. Startujący w barwach zespołu Roush Fenway Racing kierowca walczył o zwycięstwo z Dennym Hamlinem i Ryanem Blaneyem. Nagle 42-letni Newman stracił panowanie nad samochodem i z impetem uderzył w bandę. Na tym niestety nie koniec - trafił w niego kolejny samochód, przez co pojazd Newmana wylądował na dachu i w tej pozycji sunął po torze przez kilkadziesiąt metrów.
Potem zaczął płonąć.

Stan ciężki, ale nie ma zagrożenia życia

Na torze Daytona International Speedway od razu pojawiły się służby ratunkowe, które przez kilka minut próbowały wydostać kierowcę.
W końcu się udało, po czym został on przewieziony karetką do pobliskiego szpitala Halifax.
Organizatorzy postanowili, że cała akcja ratunkowa nie może znaleźć się w przekazie telewizyjnym, a dziennikarze obecni w pobliżu toru otrzymali polecenie opuszczenia swoich stanowisk, by do mediów nie przedostały się żadne zdjęcia - w trosce o dobro poszkodowanego i jego najbliższych.
"Ryan Newman został przewieziony do ośrodka medycznego Halifax, gdzie przechodzi badania. Znajduje się w stanie ciężkim, ale lekarze zapewniają, że jego urazy nie zagrażają życiu. Dziękujemy za wasze życzenia i modlitwę. Prosimy, abyście uszanowali prywatność Ryana i jego rodziny w tym trudnym czasie" - napisano w oświadczeniu Roush Fenwey Team.

Trump: modlę się za Newmana

Świat sportów motorowych wspiera Newmana i jego najbliższych. Wśród tych, którzy zabrali głos, znalazł się również prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. To właśnie on oficjalnie otworzył całą imprezę, najpierw wygłaszając przemówienie, a później przejeżdżając symboliczne okrążenie w swojej opancerzonej limuzynie zwanej "Bestią".
"Modlę się za Ryana Newmana, wspaniałego i odważnego kierowcę NASCAR" – napisał na swoim Twitterze Trump.

"Teraz mogę myśleć tylko o Ryanie"

Zwycięzcą 62. wyścigu został Denny Hamlin, dla którego był to trzeci triumf w Daytona 500 i drugi z rzędu. Choć zdołał wyprzedzić Blaneya o zaledwie 0,014 s, co jest drugą najmniejszą różnicą w historii wspomnianego wyścigu, to jednocześnie - pomimo towarzyszącej mu radości - był wstrząśnięty wypadkiem Newmana.
- Pewnego dnia ten triumf wryje mi się w pamięć, ale teraz mogę myśleć tylko o Ryanie - powiedział zwycięzca przed kamerami.

Zastanawiają się nad kwestią bezpieczeństwa

Wypadek Newmana sprawił, że media zajmujące się sportami motorowymi ponownie zastanawiają się nad kwestią bezpieczeństwa. Choć zmiany są wprowadzane nieprzerwanie od czasu koszmarnego wypadku Bobby'ego Allissona na torze Talladega w 1987, w wyniku którego ucierpiał nie tylko sam kierowca, ale również ludzie obecni na trybunach, nadal jest daleko od ideału.
"Wypadek Newmana był piątym, do którego doszło na ostatnich 24 okrążeniach. Trzeba przeanalizować obecny model jazdy i rywalizacji, który jest najbardziej widoczny na obiektach Daytona i Talladega. Czy zawody pełne demolki, podczas których życie uczestników jest wystawiane na poważne ryzyko, nadal są tego warte? " - napisał dziennikarz Yahoo Sports Nick Bromberg.
Samochód na przyszły sezon nadal jest w fazie projektu. Po ostatnich wydarzeniach należy spodziewać się kolejnych modyfikacji zwiększających bezpieczeństwo kierowców.
Autor: PO / Źródło: eurosport.pl, Fox Sports, New York Post
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama