Revol znów w Himalajach, bez butli z tlenem zdobyła Mount Everest

Dla 38-letniej alpinistki było to drugie podejście bez tlenu na Mount Everest. W 2017 roku dotarła na wysokość ok. 8500 m, ale ze względu na złą pogodę musiała zawrócić.

Tym razem warunki były lepsze i według L'Equipe udało jej się zdobyć szczyt w czwartek o godz. 9.40.

Pierwszą kobietą na Dachu Świata bez użycia butli tlenowej była Nowozelandka Lydia Bradley. Zdobyła ona szczyt w 1988 roku.

"Chcę spróbować wejść na Mount Everest. Sprawdzić, czy jeszcze mogę wrócić w góry" - mówiła przed wyruszeniem w Himalaje Revol. Na razie nie znamy szczegółów zdobycia szczytu, ponieważ Francuzka nie chce się komunikować z bazą.

Wiadomo, że himalaistka nie zamierza jeszcze wracać do ojczyzny. W planie ma również zdobycie czwartego najwyższego szczytu świata - Lhotse (8516 m).

W 2018 roku Revol wspólnie z Tomaszem Mackiewiczem zdobyła zimą jedną z najtrudniejszych gór globu Nanga Parbat (8126 m). Z powodu pogorszenia się warunków pogodowych para utknęła na wysokości 7300 m. Na pomoc wspinaczom ruszyli polscy himalaiści z narodowej wyprawy na K2: Denis Urubko, Adami Bielecki, Jarosław Bator i Piotr Tomala.

Dwaj pierwsi zdołali dotrzeć do schodzącej o własnych siłach Revol i sprowadzić ją na bezpieczną wysokość. Niestety Mackiewicz, który zapadł na chorobę wysokościową i ślepotę śnieżną, pozostał pod szczytem Nanga Parbat na zawsze.

Zdobycie Nanga Parbat Francuzka okupiła poważnymi problemami zdrowotnymi. Przez długi czas groziła jej amputacja stopy oraz palców dłoni. Po wielotygodniowym leczeniu w klinice w Chamonix oraz Szwajcarii obyło się bez usunięcia narządów ruchu.

Autor: aw / dasz / Źródło: Eurosport