Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Puchar Gordona Bennetta - wyniki. Triumf w Szwajcarów w 64. edycji

Emil Riisberg

25/08/2021, 16:50 GMT+2

Mieli pecha i woleli nie ryzykować. Polacy Krzysztof Zapart i Adam Ginalski zajęli czwarte miejsce w 64. edycji Pucharu Gordona Bennetta, najbardziej prestiżowych zawodach balonowych globu. Triumfowali Szwajcarzy.

Foto: Eurosport

W środę przed południem - po niemal czterech dniach zmagań - wszystko stało się jasne. Najdalej doleciała załoga ze Szwajcarii Kurt Frieden i Pascal Witprachtiger. To oni wzniosą w górę puchar i zapiszą się na trwałe w historii sportów lotniczych. W trakcie tegorocznej edycji obaj pokonali odległość nieco ponad 1559 kilometrów.
Drugie i trzecie miejsce zajęły załogi z Francji. Eric Decellieres i Benoit Havret pokonali w powietrzu ponad 1556 km. Na najniższym stopniu podium staną Herve Moine oraz Herve Andre Moine (1301,90 km). Najlepsze załogi doleciały z Torunia do Francji.

Usłyszeli delikatne syczenie

Nieco przed francuską granicą - jeszcze na terytorium Niemiec - lądować musiał najlepszy w tym roku polski team. Zapart i Ginalski pokonali ponad 950 km. Na jednym z portali społecznościowych Biało-Czerwoni poinformowali o przyczynach wtorkowego lądowania.
"Pierwsze kilkanaście godzin spędziliśmy nad Wąbrzeźnem - od teraz naszej ulubionej miejscowości w Polsce. Przez pierwszą całą noc lecieliśmy w deszczu, kolejny dzień we mgłach i chmurach. Pod koniec dnia zmagaliśmy się z lotniskiem i ich pasem podejścia. Polecieliśmy dalej, znowu wyczekiwaliśmy szybkiego wiatru na kierunku SW (południowo-zachodnim). Kiedy już weszliśmy na 3500 m, ubraliśmy mega zimowe ubranka, bo temperatura była około 0 stopni Celsjusza - usłyszeliśmy delikatne syczenie…. Balon tracił gaz na dużej wysokości. Tego zjawiska nie było wcześniej" – czytamy.
"Uznaliśmy, że bezpieczeństwo szczególnie ludzi na dole jest najważniejsze. Każdy kontakt z zabudowanym terenem groził wybuchem. Szybka decyzja - lądujemy natychmiast na pierwszej możliwej łące z dala od ludzi i domów. Wylądowaliśmy na zboczu pięknej góry przy prędkości 40-45 km/h - przy wspaniałych wielkich rotorach. Było naprawdę ostro jak na tygryski przystało. Czy mogliśmy lecieć dalej? Odpowiedź brzmi - tak. Po lądowaniu mieliśmy 15 worków piasku i ok 50 kg innego balastu" - zrelacjonowali przebieg wydarzeń Zapart i Ginalski.
W 2018 roku załoga Mateusz Rękas i Jacek Bogdański zwyciężyła w zawodach o Puchar Gordona Bennetta, zapewniając Polsce przywilej ich organizacji w 2020 roku. W tym roku Rękas i Bogdański zajęli dziewiąte miejsce (358 km). Na dziesiątej pozycji uplasowała się trzecia polska załoga w stawce - Andrzej Olszewski i Jarosław Cieślak (356,6 km).

Sześć triumfów Polaków

Piętnaście załóg z sześciu państw wystartowało w sobotę wieczorem z toruńskiego lotniska. Start odbywał się w Polsce po raz pierwszy od 85 lat. Załogi biorące udział w 64. edycji zawodów wrócą w sobotę do tego miasta na oficjalne podsumowanie i wręczenie nagród dla najlepszych ekip.
Zasady Pucharu Gordona Bennetta - rozgrywanego od 1906 roku - są proste. Najlepsi piloci balonów gazowych startują z tego samego miejsca, w podobnym czasie i z taką samą ilością gazu na balonach o jednakowej pojemności. Celem jest osiągnięcie jak najdłuższego dystansu w linii prostej. Warunek jest jeszcze jeden: nie wolno lądować na wodzie.
Puchar Gordona Bennetta uważany jest w środowisku lotniczym za najbardziej prestiżowe zawody na świecie. To jednocześnie zmagania mające najdłuższą tradycję.
Polska sześciokrotnie triumfowała w tej imprezie. Czterokrotnie przed wojną w latach 1933, 1934, 1935, 1938 i dwukrotnie po wojnie - w roku 1983 i 2018.
Autor: PO / Źródło: PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama