Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Polskie szpadzistki mistrzyniami Europy po zwycięstwie nad Rosją

Emil Riisberg

23/06/2019, 06:45 GMT+2

Polskie szpadzistki zostały w Duesseldorfie drużynowymi mistrzyniami Europy. W finale pokonały po dogrywce Rosjanki 26:25. Biało-Czerwone walczyły w składzie: Ewa Trzebińska, Renata Knapik-Miazga, Aleksandra Zamachowska i Magdalena Piekarska.

Foto: Eurosport

W 1/8 finału podopieczne trenera Bartłomieja Języka, które były najwyżej rozstawionym zespołem, wygrały z Belgijkami 45:22, a w ćwierćfinale pokonały Węgierki 40:29. W półfinale czekały na nie Francuzki, z którymi przed rokiem w Nowym Sadzie przegrały finał jednym trafieniem.

Udany rewanż

Tym razem pojedynek również był bardzo wyrównany, choć z nieznaczną przewagą Polek. Po siódmej rundzie na tablicy wyników pojawił się remis 28:28. W ósmej walce Zamachowska była o dwa trafienia lepsza od mistrzyni kontynentu Coraline Vitalis, rewanżując się jej za porażkę w 1/8 finału zmagań indywidualnych.
Sukces przypieczętowała Trzebińska, która pokonała Auriane Mallo aż 11:5 i ustaliła rezultat na 45:37. Trzebińska wywalczyła też brąz indywidualnie w tej imprezie.
Finał z Rosjankami, z którymi Polki przegrały jednym trafieniem w 1/4 finału ubiegłorocznych mistrzostw globu w chińskim Wuxi, długo nie układał się po myśli Biało-Czerwonych. Sporo kłopotów sprawiła im 35-letnia Ljubow Szutowa, która największe sukcesy, z mistrzostwem świata na czele, świętowała dekadę temu.

Kluczowa decyzja trenera

Po sześciu z dziewięciu walk było 15:13 dla Sbornej. Wtedy trener Polek zdecydował się na zmianę i Piekarską zastąpiła Renata Knapik-Miazga. Ruch ten był skuteczny, gdyż dwukrotna indywidualna brązowa medalistka ME doprowadziła do remisu 17:17. Później Zamachowska zremisowała z Szutową 2:2 i na planszy pojawiły się Trzebińska oraz Wioletta Kołobowa.
Szósta w światowym rankingu Rosjanka mozolnie wypracowała sobie trzypunktową przewagę, ale Polka - wzorem turnieju indywidualnego - okazała się mistrzynią końcówki. Od stanu 22:25 w ciągu ostatnich 30 sekund odrobiła trzy trafienia i konieczna była dogrywka. Priorytet wylosowała Kołobowa, co oznaczało, że Trzebińska musiała zadać trafienie, by zwyciężyć. I udało się.

"Po prostu świetna drużyna"

Obecny w Duesseldorfie dyrektor sportowy PZSzerm., a w przeszłości znakomity florecista Ryszard Sobczak zwrócił uwagę, że od pierwszego meczu z Belgią w drużynie panowała wielka koncentracja i mobilizacja.
- Cały turniej był pokazem świetnej zespołowej roboty i potwierdzeniem powiedzenia "jedna za wszystkich, wszystkie za jedną". Dziewczyny świetnie się uzupełniały, gdy jedna miała moment słabości, za chwilę koleżanka nadrabiała - powiedział Sobczak.
- To po prostu jest świetna drużyna z mądrym szkoleniowcem, który nie boi się podejmować decyzji, nawet trudnych, jak zmiana w finale. A jak się ma taką liderkę jak Ewa Trzebińska, to można wygrać z każdym - dodał prezes związku Adam Konopka.
Polskie szpadzistki mają bardzo udany sezon. Zaczęły go od drugiego miejsca w zawodach Pucharu Świata w Hawanie, później było zwycięstwo w Barcelonie, szósta pozycja w chińskim Chengdu oraz ponowny triumf w Dubaju. Dzięki temu awansowały na drugą lokatę w światowym rankingu, na której po sukcesie w Duesseldorfie jeszcze się umocnią. Czołowe cztery ekipy z tego zestawienia na 31 marca 2020 zapewnią sobie prawo startu w igrzyskach w Tokio.
Autor: kip / dasz / Źródło: PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama