Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Najważniejsze wydarzenia roku 2020 w sporcie: wybrał Kacper Merk, komentator Eurosportu

Emil Riisberg

31/12/2020, 07:18 GMT+1

Za pobicie rekordu, który wydawał się nie do pobicia. I za łatwość w tym, co robi. Kacper Merk, komentator Eurosportu, wybrał Armanda Duplantisa najlepszym sportowcem 2020 roku. Docenił również Igę Świątek i Lewisa Hamiltona.

Foto: Eurosport

Na pierwszym miejscu postawiłbym osiągnięcia Armanda Duplantisa. Pobicie rekordu świata to zawsze jest wydarzenie bezprecedensowe. Duplantis zdołał załapać się jeszcze na moment, zanim sport się zatrzymał, ale skoczyć o tyczce tak wysoko i bić rekordy Siergieja Bubki, które przez lata wydawały się być nie do pobicia, jest osiągnięciem, dla którego trudno znaleźć porównywalną skalę.
Patrząc z zewnątrz, może się wydawać, że to wszystko przychodzi mu bardzo łatwo i że przez lata może bić kolejne rekordy. Ale biorąc pod uwagę fakt, jak wysoki jest teraz poziom tyczki na świecie, gdzie są inni tyczkarze, to robi to jeszcze większe wrażenie.
Miałem okazję poznać Duplantisa i rozmawiać z nim. To jest superfajny chłopak. Dodając do jego osiągnięć młody wiek i stosunkowo niewielkie doświadczenie, to wszystko sprawia, że wręcz musi być w najlepszej trójce tego roku.

Świątek zachwyciła cały świat

Zapewne nie jestem w tym wyborze oryginalny. Dla mnie historia Igi Świątek to historia dziewczyny, która co prawda była w szeroko rozumianej czołówce, ale nigdy nie doszła do półfinału czy finału wielkiego turnieju. A tymczasem przyjeżdża na French Open i nie wygrywa go przypadkiem, nie wygrywa po męczarniach, nie wygrywa dlatego, że wszystkie rywalki nieoczekiwanie poodpadały. Ona przeszła przez turniej suchą stopą, demolując te dziewczyny jedna po drugiej. Grając przy tym na wysokim poziomie i bez straty seta, co chyba nie zdarzyło się od wielu lat.
Nawet jeśli przemawia przeze mnie swego rodzaju "polskocentryzm" i myślenie, że to na całym świecie zostało docenione, to przecież tak właśnie się w tym przypadku stało. Patrząc na zainteresowanie Igą w światowych mediach, w telewizjach, na jej kanałach w mediach społecznościowych, to również pokazuje, że jej wyczyn zrobił wielkie wrażenie na świecie. Gratulowali jej najwięksi: Rafael Nadal, Novak Djoković i inni.
Gdyby można było wskazać więcej wydarzeń, pewnie wskazałbym też wyrównanie rekordu Rogera Fererera przez Nadala. Ale on przecież doskonale wie, jak się wygrywa. Iga do października mogła tylko marzyć o pierwszej wygranej. I to w jednym z najpopularniejszych sportów na świecie.

Wiele twarzy Lewisa Hamiltona

Lewisa Hamiltona wybrałem nieco na przekór, bo nie przepadam za nim jako za kierowcą. Od młodzieńczych lat jestem kibicem "teamu Schumacher" i jest mi źle, gdy myślę, że jest facet, który w jakimś sensie niszczy moje dzieciństwo i wyrównuje, a za chwilę zapewne będzie bił wszystkie rekordy Schumachera. Jednocześnie to właśnie każe mi tym bardziej docenić klasę człowieka, który osiągnął tak wiele w jednym z najbardziej wymagających sportów.
Bycie mistrzem świata w dowolnej dyscyplinie wymaga olbrzymich wyrzeczeń, ale Formuła 1 jest dyscypliną, do której wiedzie szczególnie długa droga. Mam takie przekonanie, że aby być najlepszym kierowcą świata, trzeba pokonać naprawdę wielu przeciwników. A zrobić to siódmy raz, wyrównując przy tym rekord Schumachera, zasługuje na najwyższe uznanie. Czapki z głów. Szanuję wielkość Hamiltona.
Miałem kiedyś okazję poznać jego brata. To również pozwoliło mi odkryć nieco innego Lewisa Hamiltona: człowieka ciepłego, serdecznego i bardzo zaangażowanego w pracę na rzecz innych. Jego bratu, który jest niepełnosprawny, aż świeciły się oczy, gdy opowiadał o Lewisie. To, jakim darzy go szacunkiem i estymą, pozwala sądzić, że jest nie tylko wybitnym kierowcą, ale również dobrym i serdecznym człowiekiem. Jego działania i zaangażowanie we wsparcie ruchu "Black Lives Matter" wynikają zapewne właśnie z tego.
Autor: wysłuchał Mariusz Czykier / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama