Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Polski premier i minister grzmią po decyzji MKOl. "Dzień absolutnej hańby"

Emil Riisberg

28/03/2023, 16:58 GMT+2

Międzynarodowy Komitet Olimpijski przywrócił możliwość startów Rosjan i Białorusinów w sportach indywidualnych. Decyzję potępili premier Mateusz Morawiecki oraz wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych (MSZ) Piotr Wawrzyk. - To bardzo zła decyzja dająca argumenty rosyjskiej propagandzie - napisał ten drugi.

Foto: Eurosport

We wtorek Międzynarodowy Komitet Olimpijski przywrócił możliwość występów zawodników z obu krajów pod flagą neutralną. Warunkiem jest brak aktywnego wsparcia wojny w Ukrainie oraz brak związków sportowców z wojskiem oraz klubami wojskowymi.

"Argument dla propagandy"

Decyzja spotkała się z krytyką osób ze środowiska sportu i nie tylko. Skomentował ją na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.
"Decyzja MKOL o przywróceniu rosyjskich sportowców do rywalizacji to skandal i zdrada prawdziwego ducha sportu. Poleciłem ministrowi sportu Kamilowi Bortniczukowi, aby przekazał władzom MKOL nasz stanowczy sprzeciw. Zrobimy co w naszej mocy, żeby sport pozostał wolny od rosyjskich wpływów" - napisał premier.
Wcześniej do sprawy odniósł się też wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk.
- Pytanie podstawowe dziś brzmi: co się zmieniło, że teraz taka decyzja zapadła, po tym, co się zdarzyło w Buczy, Irpieniu, Hostomelu i czym się kierował MKOl, co wydarzyło się w postawie tych grup sportowców, że mają być teraz dopuszczeni do rozgrywek? - pytał.
- Moim zdaniem - niezależnie od tych uwarunkowań, o których mówi MKOl - jest to bardzo zła decyzja, dająca Władimirowi Putinowi taki argument dla propagandy, że "proszę, Zachód już zaczyna mięknąć, już nasza twarda postawa zaczyna przynosić skutek, zaraz zobaczycie, będą znosić kolejne sankcje". To usłyszy społeczeństwo rosyjskie. To dzień absolutnej hańby Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego - oświadczył polityk, odnosząc się do słów przewodniczącego MKOl Thomasa Bacha.

Bojkot? Tylko w większej grupie krajów

Wawrzyk stwierdził, że jeśli ta decyzja zostanie utrzymana, to jego osobistym zdaniem Polska nie powinna brać udziału w rozgrywkach, a jeśli zostanie także podtrzymana w przypadku igrzysk olimpijskich, to także i w nich polscy sportowcy nie powinni uczestniczyć. Wiceminister jednak zaznaczył, że to nie może być decyzja jednostkowa.
- Powinna być wypracowana na szerszym forum, na przykład krajów UE lub szeregu innych krajów, które współpracują w kwestii nakładania sankcji na Rosję. Gdyby to był jeden, dwa kraje, to ta decyzja będzie miała znaczenie tylko dla nich. Znaczenie będzie miała tylko decyzja podjęta w większej grupie krajów - powiedział wiceminister.
- Będziemy nadal starali się działać na rzecz tego, by ta decyzja nie weszła w życie. A jeśli wejdzie, to będziemy przekonywali partnerów w UE, by podjąć solidarną decyzję na przykład o nieuczestniczeniu w tych zawodach, do których dopuszczeni będą rosyjscy czy białoruscy sportowcy, niezależnie od tego, pod jaką flagą będą startowali - podkreślił Wawrzyk.
Autor: rozniat/TG / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama