Nie chcą Rosjan na igrzyskach. Wspólne stanowisko pięciu krajów
Kraje nordyckie wzywają MKOl do do zakazania rosyjskim i białoruskim sportowcom oraz ich działaczom "uczestnictwa w międzynarodowym rywalizacji". Powodem jest wojna w Ukrainie, a zakaz startów ma dotyczyć igrzysk olimpijskich w Paryżu w 2024 roku.
Komitety olimpijskie ze Szwecji, Danii, Finlandii, Islandii i Norwegii oświadczyły, że chcą jeszcze raz wyrazić swoje niezłomne poparcie dla narodu ukraińskiego i żądania pokoju.
"Podtrzymujemy nasze stanowisko. Teraz nie jest odpowiedni czas na rozważanie ich powrotu" - głosi wspólne stanowisko komitetów olimpijskich, paraolimpijskie i federacji sportowych w krajach nordyckich.
Pod koniec stycznia MKOl ogłosił, że Olimpijska Rada Azji zaproponowała Rosjanom i Białorusinom udział w zawodach rozgrywanych na tym kontynencie, a mogących obejmować również kwalifikacje olimpijskie. Rosjanie i Białorusini nie mogą startować w kwalifikacjach w Europie z powodu sankcji nałożonych na ich kraje w związku z inwazją Rosji na Ukrainę.
Ukraina grozi bojkotem
Stanowisko MKOl natychmiast wywołało oburzenie Ukraińców. Minister sportu Ukrainy Wadym Hutcajt zagroził bojkotem igrzysk olimpijskich w Paryżu, a prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział rozpoczęcie międzynarodowej kampanii, której celem ma być uniemożliwienie rosyjskim sportowcom udziału w najbliższych igrzyskach. Zaprosił też szefa MKOl Thomasa Bacha do Bachmutu, obecnie jednego z najgorętszych miejsc trwającej od blisko roku wojny Rosji z Ukrainą.
Na 10 lutego zaplanowano spotkanie, w którym ok. 40 ministrów sportu z Europy, w tym Polski, i innych części świata przedstawi wspólne stanowisko, sprzeciwiające się udziałowi reprezentantów Rosji i Białorusi w igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Niektóre krajowe organizacje sportów olimpijskich, w tym Komitet Olimpijski i Paraolimpijski Stanów Zjednoczonych, wspierają wysiłki MKOl w znalezieniu drogi do rywalizacji dla Rosjan.