Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Henry Cejudo rzucił wyzwanie mistrzyni UFC Walentinie Szewczenko

Emil Riisberg

14/08/2019, 11:03 GMT+2

Taki pojedynek jest nierealny, a na pewno nie w najważniejszej federacji mieszanych sztuk walki - UFC. Nie zmienia to faktu, że mistrz dwóch kategorii wagowych i zarazem złoty medalista olimpijski w zapasach Henry Cejudo domaga się walki z mistrzynią kategorii muszej Walentiną Szewczenką.

Foto: Eurosport

Złoty medalista olimpijski z Pekinu niedawno przeszedł operację barku i jest wyłączony z akcji do końca roku. Jednak w mediach społecznościowych Cejudo bawi się znakomicie. Aktualny czempion UFC kategorii koguciej i muszej wyznał, że chce zostać pierwszym w historii tzw. czempionem intergender.

"Świetnie się bawię"

- Jestem tu, świetnie się bawię po południu w cudownym Las Vegas, ale mój telefon ciągle mnie informuje, że ktoś o nazwisku Walentina "Bullet" Szewczenko jest najbardziej dominującym mistrzem na świecie. I wiecie co? Zrobiłem się trochę zazdrosny, bo ona ma złoto, a ja chcę je zdobyć – mówi Amerykanin, pseudonim Triple-C, w zamieszczonym na Twitterze nagraniu.
- Walentina Szewczenko, mam dla ciebie wiadomość. Chcę zostać pierwszym w historii mistrzem intergender. Wyzywam cię. Możesz być następną osobą, która uklęknie przed Triple-C – podkreślił.
To nie pierwszy raz, gdy Cejudo rzucił "wyzwanie" kobiecie. Na początku lipca wspomniał o walce z aktualną mistrzynią UFC w wadze koguciej i piórkowej, Amandą Nunes. Wtedy pierwszy raz wymienił również nazwisko Peruwianki pochodzącej z Kirgizji.
- Zmierzę się z każdym. I wiecie co? Jeśli Amanda Nunes bądź Walentina też chcą spróbować, to również wyzywam je na walkę. Nie biorę jeńców. Uwielbiam złoto, jeśli ona ma złoto, to chcę jej złoto – żartował wówczas Cejudo.



Szybka odpowiedź

31-letnia mistrzyni kategorii muszej nie czekała długo z odpowiedzią. Na pytanie znanego dziennikarza zajmującego się MMA Ariela Helwaniego, kto będzie jej następnym rywalem, rzuciła: - Mam na ten moment dwóch przeciwników. Pierwszym jest Katlyn Chookagian (główna pretendentka do tytułu w kategorii muszej), a drugim Henry Cejudo. Oczywiście, że widziałam jego nagranie. On poluje na złoto, ale ja mogę sprawić, że straci swoje całe złoto na zawsze. Niczego się nie boję. Mówiłam już, że w oktagonie mogę walczyć z każdym.
Szewczenko tytuł wywalczyła w grudniu 2018 roku. Wówczas w starciu o wakujący pas pokonała przez decyzję sędziów Polkę Joannę Jędrzejczyk. Później znokautowała Jessicę Eye, a w ostatnią sobotę obroniła pas w walce z Liz Carmouche na gali w Urugwaju.

Walka niemożliwa

Pojedynek kobiety z mężczyzną prawdopodobnie nigdy nie odbędzie się pod banderą federacji UFC. Nawet na początku jej istnienia, gdy dozwolone w walkach było m.in. łapanie za włosy i ciosy w krocze, nikt nie pomyślał o takim zestawieniu. Poza tym wątpliwe, by którykolwiek z amerykańskich stanów zgodził się sankcjonować taką walkę.
Pierwsza gala UFC odbyła się w listopadzie 1993 r. Natomiast do pierwszego pojedynku kobiet w federacji doszło w lutym 2013 roku na gali UFC 157. Wówczas brązowa medalistka olimpijska w judo (Pekin 2008), Ronda Rousey, pokonała przez dźwignię na łokieć Liz Carmouche.
Autor: PO/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama