Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Amy Williams przez całą karierę startowała na środkach przeciwbólowych

Emil Riisberg

04/10/2018, 09:21 GMT+2

Młoda jest, 29 września skończyła 36 lat. Zdrowie? Zrujnowane. - Właściwie przez całą karierę brałam środki przeciwbólowe, a lekarze powtarzali, że czas na sportową emeryturę - wyznała mistrzyni olimpijska w skeletonie, Brytyjka Amy Williams. Zmierzyła się też z odpowiedzią na proste pytanie - "czy było warto?".

Foto: Eurosport

Nie ma co, postawiła na dyscyplinę dla odważnych, przy okazji pewnie i trochę szalonych. Skeleton to jazda na sankach grubo ponad 100 km\h, leżąc na brzuchu, głową do przodu.

Olimpijskie złoto w tej specjalności wywalczyła w roku 2010, wicemistrzostwo świata w 2009. Sport rzuciła po sezonie 2011/2012. Za wyniki i zasługi otrzymała Order Imperium Brytyjskiego, może się zatem tytułować Dame Williams.

"Jednak warto"

Jak sobie radzi na emeryturze? - Sprzedałam dom, przeniosłam się do bungalowu. Musiałam, bo schody to największy wróg moich kolan, operowanych cztery razy - wyjaśniła w programie "BBC Radio 5 live". - Zawsze byłam i wciąż staram się być osobą aktywną, dlatego to dla mnie bardzo trudne.

Fatalnie jest także z jej kręgosłupem, zwłaszcza z odcinkami lędźwiowym i szyjnym. - Co kilka tygodni ląduję u kręgarza - opowiadała. - Problemy z kolanami to oczywiście wynik trenowania trzy razy dziennie odkąd skończyłam 15 lat. Te z plecami to zdecydowanie następstwo wypadku na sankach z początków kariery. I kilku następnych.

Czasami biega, ale tu też nie jest wesoło - jeżeli przesadzi, nie może potem chodzić przez kilka dni. - Jasne, że czasami zadaję sobie pytanie, czy było warto. Zawsze odpowiadam, że jednak warto - zapewniła.
Autor: rk / Źródło: bbc.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama