Afganistan. Piekło krykiecistek w Kabulu - Krykiet

Asel, jak przedstawia jedną ze swoich bohaterek BBC, musi ukrywać się w Kabulu, zresztą tak jak wiele jej koleżanek z reprezentacji. Talibowie zabraniają kobietom sportu, w związku z czym krykiecistki znalazły się na ich celowniku. Asel i jej koleżanki są poszukiwane.

- Żadna kobieta uprawiająca krykiet czy jakikolwiek inny sport nie jest teraz bezpieczna. Sytuacja w Kabulu jest bardzo zła - opowiada bohaterka reportażu, która ze względu na swoje bezpieczeństwo chce pozostać anonimowa.

- Mamy grupę na WhatsAppie, na której co wieczór wymieniamy się problemami i planami, co powinnyśmy zrobić. Już nie mamy nadziei - mówi.

Takie środki ochrony to konieczność po tym, jak w połowie sierpnia do Kabulu wkroczyli talibowie, w jednej z pierwszej decyzji zakazując kobietom uprawiania sportu. "Jeśli jeszcze raz zagrasz w krykieta, znajdziemy cię i zabijemy" - mieli grozić jednej z nich talibowie, których słowa cytuje Asel.

Ze śmiertelnej pułapki udało się wydostać nielicznym. Jedną z nich jest kolejna bohaterka reportażu BBC, również wypowiadająca się pod pseudonimem Taqwa, która przez wiele lat była częścią reprezentacji Afganistanu w krykiecie. W ostatnim tygodniu przed wylotem z Kabulu, w obawie przed schwytaniem, co noc zmieniała miejsce zatrzymania. Talibowie wypytywali o nią jej ojca, który przekazał, że nie ma z nią kontaktu.

- Nie chcę nawet myśleć o tym, co by się stało. Kiedy talibowie weszli do Kabulu, przez tydzień niczego nie jadłam ani nie spałam - wspomina.

Na krykietową mapę świata Afganistan został przywrócony w 2001 roku, rok po tym, jak talibowie uchylili zakaz uprawiania sportu. Przez te wszystkie lata krykiet w tym kraju fantastycznie się rozwinął i stał się jednym ze sportów narodowych. Afgańskie krykiecistki martwią się, że cały ten trud pójdzie na marne, ale one w tej chwili przede wszystkim muszą bać się o swoje życie.

Autor: łup / Źródło: eurosport.pl, BBC