Szef światowej lekkoatletyki zaniepokojony cenami biletów na igrzyska

📝Polska Agencja Prasowa

19/12/2023, 15:33 GMT+1

Sebastian Coe, szef World Athletics, wyraził zaniepokojenie cenami biletów na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie, ostrzegając, że odstraszą one kibiców i przyczynią do pustych miejsc na trybunach. Najdroższe kosztują blisko tysiąc euro - donosi "The Guardian". Igrzyska olimpijskie w Paryżu na żywo w Eurosporcie i Eurosporcie Extra w Playerze.

Rok marzeń – igrzyska olimpijskie w Paryżu 2024

Igrzyska olimpijskie w Paryżu od 26 lipca do 11 sierpnia 2024 w Eurospocie i Eurosporcie Extra w Playerze

W niezwykle ostrym wystąpieniu Coe, który był przewodniczącym komitetu organizacyjnego XXX Letnich Igrzysk Olimpijskich w Londynie, ujawnił, że rozmawiał z organizatorami igrzysk w Paryżu, aby podkreślić, że "pełne stadiony są absolutnie warunkiem wstępnym" dla największego sportu olimpijskiego.

Od 85 do 990 euro

Wiele biletów pozostaje w sprzedaży na zawody w lekkiej atletyce na Stade de France, o pojemności 80 000 miejsc, z cenami sięgającymi 990 euro "kategorii pierwszej" podczas wieczornych sesji. Za inne wejściówki w kategorii A-D trzeba wyłożyć 690, 385, 195 lub 85 euro.

Coe, rozmawiając z brytyjskimi dziennikarzami, jasno wyraził swój niepokój. - To będą najdroższe ceny biletów na arenie lekkoatletycznej, jakich byliśmy świadkami na igrzyskach olimpijskich - powiedział. - Najważniejszym elementem jest to, że chcemy mieć fanów na stadionie - dodał.
picture

Igrzyska w Paryżu - powrót po 100 latach

Zapytany o to, czy uważa, że ceny biletów na przyszłoroczne igrzyska są niepokojąco wysokie, Coe potwierdził, że tak i porównał je z kosztem oglądania mistrzostw świata w Budapeszcie zeszłego lata.

- W Budapeszcie mieliśmy bardzo przystępne ceny. Zawsze będą bilety premium, ale ważne jest, aby nasze stadiony były pełne ludzi, którzy kochają nasz sport, a nie ludzi, których stać na wyjazd na igrzyska olimpijskie. I nie chcę, aby myślano, że Budapeszt był jednorazowy. To nie jest jednorazowy przypadek. To nie jest coś wyjątkowego. To nowy standard. A pełne stadiony są absolutnie warunkiem wstępnym - mówił wzburzony.


Coe powiedział, że rozumie, iż organizatorzy IO Paryż 2024 muszą generować przychody. Powiedział jednak: - W Londynie mieliśmy też drogie bilety, ale mieliśmy też wiele w przystępnych cenach. Jest to trudne dla każdego komitetu organizacyjnego, ale jeśli zarządzam World Athletics, to nie chcę, aby kibice lub sportowcy i ich rodziny byli wyrzucani ze stadionu - podsumował.
picture

Sebastian Coe

Foto: Getty Images

dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama