Wycofał się z turnieju. Otrzymał trzy miliony dolarów kary

Jak opisują całą sprawę serwis Golf Digest oraz magazyn "Sports Illustrated", od tego sezonu w zawodowym golfie funkcjonuje program Player Impact. Ma on na celu weryfikować realny wkład 20 najlepszych sportowców w rozwój i zainteresowanie dyscypliną, co realnie przekłada się na ich wynagrodzenia. I tutaj pojawia się problem, który dotyczy bezpośrednio McIlroya.

Padł ofiarą pomysłu, który wsparł

Były numer jeden światowego rankingu, dziś plasowany na miejscu trzecim, wspólnie z innymi czołowymi zawodowcami może zrezygnować z powodów osobistych lub zawodowych rocznie z jednego turnieju znajdującego się w kalendarzu PGA (zasada ta nie dotyczy czterech turniejów głównych oraz prestiżowego Players Championship).

Szkopuł tkwi w tym, że pochodzący z Irlandii Północnej golfista odpuścił już wcześniej start w inaugurującym sezon Sentry Tournament of Champions. Z RBC Heritage wypisał się z kolei na początku poświątecznego tygodnia.

Dlatego też wspominane trzy miliony zostaną potrącone z planowanych dwunastu, jakie za sam udział w imprezach McIlroy miał otrzymać w tym roku w ramach Player Impact.

Jak na ironię, gdy finansowa innowację w zeszłym roku ogłaszano, wielu golfistom rozwiązanie to nie przypadło do gustu. Sam McIlroy uważał jednak, że jest to dobry, przemyślany wymóg. Niedługo potem sam padł jego ofiarą.