Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Stoffel Vandoorne o Formule 1 i Fernando Alonso. Formuła E

Emil Riisberg

25/11/2019, 21:28 GMT+1

Stoffel Vandoorne ma za sobą udaną inaugurację sezonu Formuły E. Po wyścigach w Arabii Saudyjskiej jest wiceliderem klasyfikacji generalnej. Belgijski kierowca nie planuje jednak wykorzystywać swoich występów w tej serii jako trampoliny umożliwiającej powrót do F1. Były partner Fernando Alonso w McLarenie nie wspomina najlepiej atmosfery panującej w świecie królowej motorsportu.

Stoffel Vandoorne i Fernando Alonso

Foto: Eurosport

Vandoorne w obecnym sezonie ściga się dla Mercedes-Benz EQ, zespołu debiutującego w serii wyścigów samochodów elektrycznych. W Arabii Saudyjskiej dwukrotnie stawał na trzecim stopniu podium, dzięki czemu zajmuje drugą pozycję w klasyfikacji kierowców. W jeszcze lepszej sytuacji jest jego zespół, który prowadzi w rywalizacji drużynowej.

"Alonso zawsze dostawał co chciał"

Vandoorne przed kilkoma laty uchodził za bardzo obiecujący talent w świecie Formuły 1. W 2017 roku dostał stałe miejsce w ekipie McLarena, gdzie przez dwa sezony partnerował dwukrotnemu mistrzowi świata Fernando Alonso. Choć z Hiszpanem łączyły go poprawne relacje, to nie ma najlepszych wspomnień z tego okresu swojej kariery.
- Nigdy nie miałem z nim problemów, ale on zawsze dostawał to, co chciał. W zespole zawsze były dwie, trzy wysoko postawione osoby, które dbały o to, by wszystko szło po myśli Fernando - powiedział w wywiadzie dla belgijskich mediów. - McLaren nigdy nie zakazał mi finiszować przed nim, ale podczas wyścigów prosili mnie, bym go przepuścił. Robili to niemal za każdym razem - dodał 27-latek.

Czyste piękno rywalizacji

Zdaniem Vandoorne'a w F1 jest zbyt wiele polityki, która psuje atmosferę panującą w zespołach.
- To dosyć fałszywy świat, w którym wszyscy się ze sobą dogadują, ale każdy przede wszystkim broni swoich interesów - przyznał w rozmowie ze Sport/Voetbalmagazine.
- W Formule E, Le Mans czy WEC możesz teraz odnaleźć czyste piękno wyścigów. Przychodzisz tu, by rywalizować, a nie uprawiać politykę - ocenił belgijski kierowca.

Konkurencyjne ściganie

Vandoorne nie chce zaklinać rzeczywistości i przyznaje otwarcie, że Formuła 1 pozostaje najlepszą serią wyścigów samochodowych. Jednocześnie uważa, że w przyszłości może to ulec zmianie.
- Formula E jest tuż za nią. To jedne z najbardziej konkurencyjnych mistrzostw, w jakich brałem udział. Wielu kierowców ma doświadczenie z F1, inni mają odpowiednie osiągnięcia, by się tam ścigać - uważa Belg z ekipy Mercedesa.
- To jest przyszłość. Dlatego właśnie widzimy coraz więcej producentów stawiających na energię elektryczną - podsumował wicelider klasyfikacji kierowców FE.
Cały sezon Formuły E możesz śledzić na żywo w Eurosporcie oraz dzięki usłudze Eurosport Player.
Autor: jac/dasz / Źródło: eurosport.pl, gpfans.com, f1i.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama