Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Formuła E próbuje ratować sezon. Alejandro Agag: wyścigi za zamkniętymi drzwiami

Emil Riisberg

30/04/2020, 19:42 GMT+2

Na pięćdziesiąt procent ocenia szanse na wznowienie sezonu szef Formuły E Alejandro Agag. Na razie pilnie obserwuje działania Formuły 1 i rozważa wyjście poza dotychczasowe schematy, jeśli miałoby to pomóc w ratowaniu dyscypliny. Jednym z rozważanych przez niego rozwiązań jest rozgrywanie wyścigów na zamkniętych torach i bez obecności kibiców.

Foto: Eurosport

Sezon Formuły E rozpoczął się pod koniec ubiegłego roku i dotychczas udało się rozegrać pięć eliminacji E-Prix. Po tym, jak koronawirus sparaliżował cały świat sportu, uniemożliwiając również rozgrywanie wyścigów samochodowych, elektryczna seria wyścigowa przeniosła się tymczasowo do rzeczywistości wirtualnej.
W miniony weekend rozegrano pierwsze eliminacje z cyklu Wirtualne Wyzwanie Formuły E, a do 7 czerwca zaplanowano aż osiem tego typu wydarzeń. Wszystkie z nich można na żywo śledzić na antenie Eurosportu.

Wirtualne wyścigi to za mało

Ale z całą pewnością wirtualne wyścigi nie zaspokajają w pełni ani apetytów kibiców Formuły E, ani sponsorów i partnerów serii. Agag zerka więc w stronę starszej i bardziej doświadczonej serii wyścigowej, szukając tam inspiracji do rozwiązania problemu z odwołanymi wyścigami.
Najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem, jakie zamierza wdrożyć w życie Formuła 1, jest opóźniona inauguracja sezonu wyścigiem o Grand Prix Austrii, planowana na 5 lipca na torze Red Bull Ring w Spielberg. Wyścig ma się odbyć bez udziału kibiców.
- Spróbujemy tego samego - powiedział Agag w rozmowie z Agencją Reutera. - Postaramy się zorganizować nasze wyścigi za zamkniętymi drzwiami. Wydaje mi się, że to szansa pięćdziesiąt na pięćdziesiąt na restart sezonu. Również dla nas.

Czy Formuła E wyjedzie z miast?

Żeby zrealizować ten cel, Formuła E musi porzucić jeden ze swoich dogmatów: realizację wyścigów na krótkich torach miejskich. Szef serii jest jednak gotowy na tego typu nieszablonowe rozwiązanie, choć zaznacza, że wciąż jest jeszcze wiele niewiadomych.
- Spróbujemy zorganizować dwa lub trzy wyścigi w takiej zamkniętej formule - zapowiada. - Myślę, że powinno być to możliwe w sierpniu. Ale znowu: kto wie, czy granice będą otwarte. Czy przy przenoszeniu się w inne miejsce będzie nakładana kwarantanna? Wielu rzeczy jeszcze nie wiemy.
Do dokończenia rozpoczętego sezonu w Formule E powinno zostać rozegranych jeszcze osiem wyścigów E-Prix, zaplanowanych w siedmiu lokalizacjach. Na czele rywalizacji kierowców elektrycznej serii jest portugalski kierowca Antonio Felix Da Costa (DS. Techeetah), który w pięciu rozegranych dotąd E-Prix zgromadził 67 punktów. O 11 wyprzedza Australijczyka Mitcha Evansa (Panasonic Jaguar Racing) i o 21 Brytyjczyka Aleksandra Simsa (BMW I Andretti).
Autor: macz/twis / Źródło: eurosport.pl, f1i.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama