Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Dziesiątki tysięcy kibiców F1 wyproszonych. Szykuje się proces

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 20/11/2023, 09:39 GMT+1

Grand Prix Las Vegas Formuły 1 przysporzyło więcej kontrowersji niż autentycznych sportowych emocji. Tyczy się to zwłaszcza piątkowych treningów, które odbyły się przy pustych trybunach. Nie oznacza to, że kibiców zabrakło - znaczna część została wyproszona z toru Street Circuit, co teraz może wiązać się z poważnymi problemami organizatorów.

Prezentacja bolidu zespołu Mercedes-AMG Petronas F1 Team

Najpopularniejsze i najbardziej prestiżowe wyścigi samochodowe świata wracają do stanu Nevada po kilkudziesięciu latach przerwy. Oczekiwano więc, także ze względu na charakterystykę "Miasta Grzechu" i fakt, że wyścig miał tam się odbywać nocą, przy blasku neonów i świateł stolicy hazardu, że weekend ten będzie prawdziwym świętem motoryzacji.
Realia jednak w małym stopniu pokrywały się z oczekiwaniami.

"Zapłacili małe fortuny"

W piątek i sobotę organizatorzy GP napotkali na mnóstwo problemów technicznych, wynikających choćby z wątpliwej jakości przygotowania lokalnego toru. Nic to jednak przy tym, co spotkało kibiców, którzy Maksa Verstappena i resztę stawki chcieli zobaczyć na żywo.
Znana kancelaria prawna Dimopoulos złożyła pozew zbiorowy w Sądzie Okręgowym w Nevadzie w imieniu tysięcy fanów F1. Wraz z kancelarią JK Legal & Consulting ma reprezentować około 35 tysięcy osób, które nie mogły obejrzeć początkowych sesji treningowych.
"Będziemy bronić praw fanów, którzy przemierzyli duże odległości i zapłacili małe fortuny, a finalnie odmówiono im wejścia" - przyznał w oświadczeniu kontrowersyjny adwokat Steve Dimopoulos, który reklamuje się na gigantycznych billboardach i w telewizji w Las Vegas.
Oskarżonymi są właściciel praw do Formuły 1 oraz promotor wyścigu, grupa Liberty Media, oraz firma TAB, która jest odpowiedzialna za prace na torze w Las Vegas. Dimopoulos oskarża ich o naruszenie umowy, zaniedbanie i nieuczciwe praktyki handlowe.
Do sytuacji doszło w piątek rano polskiego czasu - zaledwie osiem minut po pierwszej sesji treningowej na nowym torze ulicznym poluzowała się pokrywa kanału, co spowodowało poważne zniszczenia w Ferrari Carlosa Sainza.

Voucher do sklepu rekompensatą

Sesję odowołano, po czym wszystkie odpowiednie obszary toru zostały naprawione i zabezpieczone. Drugi trening przełożono więc dopiero na 2:30 w nocy czasu lokalnego, lecz organizatorzy i służby porządkowe odesłali kibiców do domów o 1:30.
Formuła 1 wyjaśniła w późniejszym oświadczeniu, że potrzebowała uszanować godziny pracy osób obsługujących wydarzenie. - Wiemy, że to rozczarowujące. Mamy nadzieję, że fani zrozumieją, ile obowiązków musieliśmy wypełnić - mówił dyrektor zarządzający F1 Stefano Domenicali.
Organizatorzy Grand Prix nie wystosowali jednak formalnych przeprosin względem fanów i nie zaoferowali poszkodowanym zwrotu kosztów. Posiadacze jednodniowych biletów na pierwsze dwie sesje treningowe mają otrzymać… 200-dolarowy voucher do sklepów dla fanów wyścigu.
Posiadacze karnetów na wszystkie trzy dni rywalizacji nie otrzymają zaś żadnej formy zadośćuczynienia, mimo że zostali również pozbawieni dużej części zakupionych, oczekiwanych korzyści.
Formułę 1 może w niedługim czasie czekać więc długa i kosztowna batalia sądowa.
Niedzielny wyścig wygrał Max Verstappen.
(mb)
picture

Fani z Las Vegas oszaleli na punkcie Formuły 1

Foto: Getty Images

dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama