Max Verstappen wygrał Grand Prix Austrii

Obrońca tytułu w tym roku jest najprawdopodobniej w jeszcze lepszej dyspozycji niż w sezonie poprzednim. Wcześniej wygrywał w GP Bahrajnu, Australii, Miami, Monako, Hiszpanii i Kanady, z czego cztery poprzednie rundy nieprzerwanie, wyścig po wyścigu.

Dlatego też trudno było oczekiwać innego rozstrzygnięcia w austriackim miasteczku Spielberg. Zwłaszcza że rywalizację rozegrano na Red Bull Ring, torze należącym do światowego giganta, który jest również sponsorem tytularnym i właścicielem teamu Verstappena.

25-letni kierowca nie miał sobie równych najpierw w piątkowych kwalfikacjach i sobotnim sprincie, zdobywając kolejne w sezonie pole position. Mimo to w niedzielę napotkał na pewne, pomniejsze problemy. W okolicach 25. okrążenia jako lider zmuszony był zjechać do alei serwisowej, przez co spadł w klasyfikacji wyścigu na miejsce trzecie, za Charlesa Leclerca z Ferrari i klubowego kolegę Sergio Pereza.

Mimo to nie miało to większych reperkusji. Już po kolejnym okrążeniu udało mu się zdystansować najbliższego rywala, by na półmetku zawodów (złożonych z 71 przejazdów) powrócić na pierwsze miejsce.

Holender do samego końca jechał już ze względnie spokojną przewagą i pozycją lidera, dzięki czemu finałową próbą mógł powalczyć o najszybsze okrążenie dnia. Oczywiście udało mu się także i to.

Za plecami triumfatora nie doszło już do większych przetasowań. Drugi był Leclerc, trzeci Perez. Liderem klasyfikacji generalnej jest oczywiście Verstappen.