Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Felipe Massa "ofiarą spisku" sprzed 15 lat. Chce odszkodowania za pozbawienie tytułu

Mariusz Czykier

18/08/2023, 14:28 GMT+2

Felipe Massa nie składa broni w walce z władzami Formuły 1 o odszkodowanie za utracony 15 lat temu tytuł mistrza świata. Uważa, że padł ofiarą zakrojonego na szeroką skalę spisku, przez co stracił miliony dolarów z potencjalnych kontraktów sponsorskich. W połowie sierpnia prawnicy kierowcy wysłali do władz F1 pismo z zapowiedzią wejścia na drogę sądową w celu odzyskania utraconych przychodów.

Massa: Każdy start w Formule E to dla mnie nauka

Do zdarzenia, określanego później jako "Crashgate", doszło podczas Grand Prix Singapuru 28 września 2008 roku. Po nieudanych dla zespołu Renault kwalifikacjach na jednym z okrążeń Nelson Piquet Jr miał celowo rozbić swój bolid, by po wjeździe na tor samochodu bezpieczeństwa umożliwić Fernando Alonso awans o kilkanaście pozycji, gdy rywale, w tym Massa, zjeżdżali do boksów.
Zamieszanie spowodowało, że jadący na czele stawki Brazylijczyk spadł aż o 12 miejsc, a kilka tygodni później nieznacznie przegrał tytuł mistrza świata z Brytyjczykiem Lewisem Hamiltonem.
O tym, że manewr Renault był celowy, kibice Formuły 1 dowiedzieli się w połowie kolejnego sezonu, gdy rozgoryczony decyzją o zwolnieniu z zespołu Piquet opowiedział mediom o wydarzeniach z Singapuru. Stajnia została za te działania ukarana dyskwalifikacją, straciła też jednego z głównych sponsorów.
Massa pogodził się z rzeczywistością, ale na początku bieżącego roku temat wrócił na czołówki serwisów informacyjnych. Wszystko za sprawą byłego szefa F1 Berniego Ecclestone'a, który w marcu w rozmowie z jednym z serwisów przyznał, że o kulisach "Crashgate" wiedziało w 2008 roku nie tylko kierownictwo zespołu Renault, ale również szefostwo Formuły 1 i Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA).
- W porę uzyskaliśmy wystarczająco dużo informacji, aby zbadać sprawę. Zgodnie ze statutem powinniśmy w tych okolicznościach odwołać wyścig w Singapurze. Oznaczałoby to, że nie byłby on uwzględniony w klasyfikacji generalnej mistrzow. A wtedy to Felipe Massa zostałby mistrzem świata, a nie Lewis Hamilton - mówił Ecclestone serwisowi F1-insider.com.
W tym samym wywiadzie przyznał, że o sprawie wiedział prezydent FIA Max Mosley, który "postanowił z nią nic nie robić". A ponieważ obowiązywała wówczas zasada, że po ceremonii wręczenia nagród wyniki są nieodwołalne, uznano temat za zamknięty.

Walka o prawdę i wielkie pieniądze

Po tych słowach, z których później Ecclestone próbował się wycofać, zapewniając, że nie udzielał tego wywiadu, Massa zapowiedział rozważenie podjęcia kroków prawnych w celu odzyskania potencjalnych przychodów, które ominęły go w sytuacji, w której nie wywalczył mistrzowskiego tytułu.
"Pan Massa nie jest w stanie dokładnie oszacować ich wysokości, ale prawdopodobnie przekraczają one kwotę kilkudziesięciu milionów euro" - napisali prawnicy kierowcy, domagającego się również przyznania, że jest prawowitym posiadaczem tytułu mistrza świata z 2008 roku.
Władze Formuły 1 potwierdziły otrzymanie korespondencji od reprezentującej Brazylijczyka kancelarii, ale na razie postanowiły nie komentować sprawy.
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama