Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Wypadek Romaina Grosjeana. Charles Leclerc: widziałem wszystko w lusterku, myślałem, że zginął - F1

Emil Riisberg

03/12/2020, 17:51 GMT+1

Wypadek Romaina Grosjeana (Haas) w niedzielnym Grand Prix Bahrajnu wstrząsnął całym światem Formuły 1. Charles Leclerc (Ferrari) eksplozję bolidu rywala widział w lusterku i - jak przyznał w wywiadzie z BBC - spodziewał się najgorszego.

Foto: Eurosport

Grosjean koszmar przeżył już na pierwszym okrążeniu. Po kontakcie z autem Daniiła Kwiata (Alpha Tauri) huknął w bandy okalające tor. W momencie zderzenia licznik prędkości w jego bolidzie wskazywał ponad 200 km/godz. Samochód rozpadł się na dwie części i za chwilę eksplodował. Francuz jakimś cudem zdołał się jednak wydostać z płonącej pułapki i uniknął większych obrażeń.

Wróciły bolesne wspomnienia

- Widziałem wypadek w lusterku i wiedziałem, że sprawa jest niezwykle poważna. Od razu pomyślałem o najgorszym - mówił Leclerc w wywiadzie z BBC. - Muszę być szczery, nie miałem wielkiej nadziei, że Romain z tego wyjdzie - dodał.
Kilka minut po wypadku Grosjeana reszta kierowców pozostawała jeszcze na torze, ale nie mieli żadnych informacji na temat stanu zdrowia Francuza. - O tym, że zdołał się uwolnić, dowiedziałem się po zjeździe do boksu, nie mogłem w to uwierzyć. Zwłaszcza, że wchodząc w zakręt numer 9, widziałem płomienie - wspominał wydarzenia z niedzieli.
W Bahrajnie wszystko skończyło na wielkim strachu. Udało się uniknąć tragedii, których 23-letni Leclerc doświadczył już mnóstwo. Wciąż bardzo młody Monakijczyk po długiej chorobie stracił ojca, kiedy wygrywał mistrzostwo w Formule 2. Jego ojcem chrzestnym był Jules Bianchi, ostatni kierowca, który poniósł śmierć na torze F1 (2014). Los doświadczył go również latem ubiegłego roku. Na dzień przed jego pierwszym zwycięstwem w F1 w wyścigu F2 w Belgii zginął jego przyjaciel z dzieciństwa Anthoine Hubert.
Wypadek Grosjeana przywołał u Leclerca wszystkie bolesne wspomnienia, ale on starał się od tego odciąć, by wrócić do wznowionego wyścigu. - Po prostu zamknąłem się w swojej bańce, jak robię to zawsze. Koncentrowałem się na zadaniu, które przede mną stało. Starałem się nie myśleć o wypadku, bo wiedziałem już, że Romain zdołał uciec z bolidu i o własnych siłach doszedł do karetki - powiedział.
Leclerc zakończył wyścig o GP Bahrajnu na 10. miejscu. Wygrał Lewis Hamilton (Mercedes).
Autor: pqv/łup / Źródło: eurosport.pl, bbc.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama