Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Rusza F1. Piękne słowa Ricciardo, później oklaski dla Kubicy

Emil Riisberg

14/03/2019, 10:57 GMT+1

Dwóch wielokrotnych mistrzów Formuły 1, kandydaci na ich następców i obok Robert Kubica. Konferencja przed pierwszym wyścigiem sezonu zaczęła się smutno, ale później było już tylko miło. - Wiem, co Robert przeszedł, dokonał wielkiej rzeczy. Nie proszę o brawa dla niego, ale… - zachęcił Daniel Ricciardo z Renault. Za chwilę, po miłych słowach Australijczyka, wszyscy nagrodzili polskiego kierowcę

Foto: Eurosport

Konferencja dzień przed oficjalnymi sesjami treningowymi to w F1 tradycja. Ta przed weekendem z Grand Prix Australii rozpoczęła się od smutnej wiadomości, bo odszedł dyrektor wyścigowy Charlie Whiting. Brytyjczyk miał 66 lat, a powodem jego śmierci był zator płucny.

- Trudny moment. Widziałem go wczoraj, pomyślałem, że nie będę mu przeszkadzał, bo zobaczymy się na konferencji. Niestety, nie zobaczymy się. Charlie był ikoną, nie tylko Formuły 1. Zawsze można było na niego liczyć - przyznał smutny Kubica.
On po ośmiu latach przerwy i 18 operacjach wraca do F1. Kubica uchodził za jeden z największych talentów tego sportu. Jego karierę zatrzymał wypadek rajdowy. W tym sezonie będzie bronił barw Williamsa - teamu, który w minionym sezonie zajął ostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, a na testach w tym roku miał najgorsze czasy z całej stawki.
Na spotkanie z dziennikarzami zaproszono również Lewisa Hamiltona i Sebastiana Vettela (w sumie dziewięć tytułów mistrzów świata), byli także wspomniany Ricciardo i Max Verstappen.

- Emocje? Szczerze mówiąc, nie miałem nawet czasu za bardzo o nich myśleć. Byłem bardzo skupiony na swojej pracy. Starałem się nauczyć jak najwięcej o "nowej Formule 1", która rozwinęła się, kiedy mnie tu nie było. Nie mieliśmy idealnego startu w testach, więc jest jeszcze wiele rzeczy do sprawdzenia - przyznał Kubica.

Williams za słaby na nowy przepis

Tuż przed startem sezonu władze F1 wprowadziły istotną korektę w punktacji. Na dodatkowy punkt może liczyć kierowca, który ustanowi najlepszy czas okrążenia w trakcie wyścigu. Przysługuje on tylko tym, którzy dojadą do mety w czołowej dziesiątce.

Zapytano o to Kubicę, który swoją wypowiedzią rozśmieszył kolegów i dziennikarzy. - Niestety, za bardzo nas to nie dotyczy, przynajmniej na razie - stwierdził z uśmiechem.

Brawa dla Kubicy

Pod koniec konferencji głos zabrał Ricciardo. Nie szczędził Polakowi ciepłych słów. - Znam Roberta, odkąd przyjechałem do Europy. Wiem, przez co przeszedł. Nie wiem jednak, czy wszyscy sobie z tego zdają sprawę. On dokonał wielkiej rzeczy. Nie proszę o brawa dla niego, ale... - rzekł Australijczyk.

W tym momencie zaczął klaskać Vettel. Za chwilę już wszyscy siedzący przy stole kierowcy i dziennikarze.

Dramat w Ligurii

Kariera Roberta wyhamowała w lutową niedzielę, był rok 2011. On i jego pilot Jakub Gerber mieli do pokonania 13-kilometrową trasę nic nieznaczącego rajdu w Ligurii. Rozbili się na pierwszym odcinku. Prowadzony przez Kubicę samochód na jednym z zakrętów uderzył w barierę. Ta zamieniła się w piłę, wbiła się w auto i poważnie zraniła kierowcę. Pierwsze doniesienia mówiły nawet o możliwej amputacji prawej ręki. Na szczęście, to były plotki.

Pierwsza operacja, wykonana już nazajutrz po wypadku, trwała siedem godzin. - Musieliśmy zrekonstruować kości, które były złamane w dwóch miejscach, zrekonstruowaliśmy także wszystkie nerwy oraz ścięgna. Udało nam się przywrócić właściwe unaczynienie, zrekonstruowaliśmy zniszczone tkanki, ale tyle, ile byliśmy w stanie - relacjonował później profesor Igor Rossello, światowej sławy ekspert od takich urazów.
Wszystko to na miesiąc przed startem nowego sezonu F1, Kubica wówczas był kierowcą Renault.

Dopiero po kilku miesiącach przyszła pora na łokieć. Rękę uratowano, choć dziś nie wygląda tak, jak przed dramatem. On zrobił wszystko, żeby wrócić do F1. Udało się.

Melbourne na początek

Inaugurujący sezon 2019 wyścig na torze w Melbourne w niedzielę - start o 6.10 polskiego czasu.

W piątek - dwie sesje treningowe (o 2.00 i 6.00), w sobotę trzeci trening (4.00) i kwalifikacje (7.00).

W kalendarzu F1 w tym sezonie jest 21 wyścigów. Ostatni - o GP Abu Zabi - odbędzie się 1 grudnia.
Autor: twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama