Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Russell na torze w Baku. ”Milimetry wyżej i byłoby o wiele gorzej”

Emil Riisberg

27/04/2019, 09:08 GMT+2

To, co stało się w piątek w Baku, jeszcze długo będzie komentowane. Na samym początku pierwszego treningu jadący autem Williamsa George Russell najechał na niezabezpieczoną w odpowiedni sposób studzienkę kanalizacyjną. - Milimetry dzieliły mnie od tego, aby jej część dostała się do kokpitu - mówił Brytyjczyk.

Foto: Eurosport

Russell najechał na wystający właz studzienki kanalizacyjnej, który wcześniej naruszył kołem swojego bolidu Ferrari Charles Leclerc. Brytyjczyk mknął autem z dużą szybkością i mocno go uszkodził. Samochód FW42 został ściągnięty z toru dźwigiem.

"Byłem w szoku"

Po tym incydencie pierwszy trening po zaledwie 22 minutach został przerwany, a potem odwołany. Organizatorzy dostali bezwzględne polecenia dokładnego sprawdzenia wszystkich włazów na trasie. A jest ich na ulicznym torze w Baku ponad 300.
- Wiedziałem, że w coś uderzyłem, ale nie zdawałem sobie sprawy, że to była pokrywa włazu. Ta prosta była od początku mocno wyboista, jednak byłem w szoku, kiedy doszło do tego zdarzenia. To było naprawdę niebezpieczne - mówił George Russell.
- Jeśli ta studzienka byłaby wysunięta 10-15 milimetrów wyżej, to uderzyłaby dokładnie w miejsce, gdzie siedziałem. Mogło być zatem o wiele gorzej, niż to się skończyło. To jednak wstyd dla organizatorów. Mieliśmy pełny program, plany na cały weekend. W jednej chwili wszystko zostało zaprzepaszczone - dodawał 21-letni kierowca.

Stracił szansę na dodatkowe jazdy

Samochód Russella nie został naprawiony na drugi trening. Trudno powiedzieć, czy uda się to zrobić do momentu rozpoczęcia sobotnich kwalifikacji.
- To było bez wątpienia bardzo mocne uderzenie. Nic mnie tak chyba nie zszokowało w karierze. Naturalne jest, że na torze ulicznym pojawiają się miejsca, gdzie samochód podskakuje, ale coś takiego po prostu nie może się zdarzyć. Przykro mi, że mechanicy z takiego powodu mają dodatkową pracę. Ja natomiast straciłem okazję do przejechania co najmniej 40 okrążeń - mówił utalentowany zawodnik.
Władze Williamsa oszacowały wstępnie straty na około pół miliona euro. Niewykluczone jest złożenie pozwu o odszkodowanie od organizatorów Grand Prix Azerbejdżanu.
Autor: Srogi / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama