Mick Schumacher nie będzie kierowcą Haasa w sezonie 2023 - Formuła 1

Schumacher reprezentował amerykański team od 2021 roku. W pierwszym sezonie nie zdobył ani jednego punktu, a w obecnym uzbierał na swoim koncie 12 oczek, zajmując między innymi szóste miejsce w wyścigu o Grand Prix Austrii.

Kontrakt 23-latka z Haasem nie zostanie jednak przedłużony, o czym poinformowano w czwartek.

"Chcę podziękować Mickowi za wkład w zespół w ciągu ostatnich dwóch sezonów. Jego rodowód w kategorii juniorów był dobrze znany, ale on wciąż rozwijał się jako kierowca, czego kulminacją były pierwsze duże punkty, jakie wywalczył na początku tego roku" - napisano w oświadczeniu, cytując szefa teamu Guenthera Steinera.

"Teraz, gdy zdecydowaliśmy się rozstać, cały zespół życzy Mickowi wszystkiego najlepszego na kolejnych etapach jego kariery i nie tylko" - dodano.

W mediach społecznościowych Schumacher podkreślił, że jest rozczarowany decyzją podjętą przez władze Haasa.

"Nie będę ukrywał, że jestem bardzo niezadowolony z powodu, że mój kontrakt nie został przedłużony. Mimo wszystko chcę podziękować Haasowi i Ferrari za danie mi szansy. Wspólne lata razem pomogły mi dorosnąć jako kierowca i jako człowiek. Kiedy było źle, zdawałem sobie sprawę z tego, jak kocham ten sport. Teraz wiem, że zasługuję na miejsce w F1. Będę ciężko walczył o powrót" - napisał niemiecki kierowca.

Haas ogłosił już nazwisko następcy Schumachera. Będzie nim Huelkenberg, który będzie tworzył duet kierowców z Duńczykiem Kevinem Magnussenem.

"Na korzyść Nico przemawia ogromna wiedza oraz doświadczenie, w końcu za sobą ma prawie 200 wyścigów w Formule 1. Ma reputację świetnego, niezawodnego kierowcy. Te atrybuty - w połączeniu z doświadczeniem Magnussena - dają nam bardzo solidny skład, który, naszym zdaniem, pomoże pchnąć nasz zespół w górę stawki" - zaznaczył Steiner.

Autor: rozniat/łup / Źródło: eurosport.pl