Michael Schumacher i Jean Todt, były szef Ferrari, spotkali się - Formuła 1
11/09/2020, 15:07 GMT+2
- Widziałem Michaela w zeszłym tygodniu - opowiedział o spotkaniu z Michaelem Schumacherem były szef Ferrari Jean Todt, cytowany przez agencję PA. Wybitny kierowca Formuły 1 od blisko siedmiu lat stara się wrócić do zdrowia po tragicznym wypadku na nartach.
Todt jest jedną z nielicznych osób, które mogą zobaczyć legendę F1. 74-letni obecnie prezydent FIA (Federation Internationale de l'Automobile) zaprzyjaźnił się z "Schumim" w trakcie wspólnej pracy w Ferrari. Panowie razem świętowali pięć z siedmiu tytułów mistrzowskich Niemca.
"Życzyć wszystkiego najlepszego"
- Widziałem Michaela w zeszłym tygodniu - zdradził Todt dziennikarzom. - On walczy. Mój Boże, wszyscy wiemy, że miał straszny i niefortunny wypadek na nartach, który przysporzył mu wielu problemów. Ale obok niego jest niesamowita żona, są z nim jego dzieci, ma też swoje pielęgniarki. Możemy tylko życzyć mu i jego rodzinie wszystkiego najlepszego. Jedyne, co mogę zrobić, to być blisko nich. Jeśli tylko będę w stanie w czymś pomóc, to od razu to zrobię - zapewnił.
Schumacher dla zespołu Ferrari wygrał 72 wyścigi, a w sumie należy do niego rekordowe 91 triumfów. Być może już niedługo jego osiągnięcie wyrówna Brytyjczyk Lewis Hamilton (ma 89 triumfów na koncie). Kierowca Mercedesa jest też na dobrej drodze, by w obecnym sezonie zrównać się ze swoim wielkim poprzednikiem w liczbie tytułów mistrzowskich.
- Lewis pobije wszystkie rekordy Michaela, ponieważ jest bardzo utalentowanym i zmotywowanym kierowcą - ocenił szef FIA. - Do tego startuje dla najlepszego zespołu, ma świetny samochód, najlepszy silnik, więc ma wszystko, co potrzebne do osiągania sukcesów. Myśleliśmy, że tamte rekordy będą trudne do pobicia, ale stało się inaczej. Jednego kierowcę znam bardzo dobrze, a drugiego tylko powierzchownie. Oczywiście obaj są zupełnie inni, ale łączy ich pasja, profesjonalizm i talent. To sprawia, że obaj są wyjątkowi - zakończył Todt.
Koszmarny wypadek
Trudna walka o zdrowie Schumachera trwa od blisko siedmiu lat. 29 grudnia 2013 roku zbliżający się do 45. urodzin mistrz szusował na nartach w okolicach Meribel we francuskich Alpach. Przewrócił się poza trasą. Miał kask, ale siła uderzenia głową w skałę była tak duża, że doznał poważnego urazu mózgu. Do czerwca 2014 utrzymywany był w stanie śpiączki farmakologicznej. Obecnie jest przytomny, ale ma poważne problemy z normalnym funkcjonowaniem. Do świata od początku dociera bardzo mało wiadomości o stanie jego zdrowia. Były kierowca najczęściej przebywa z najbliższą rodziną w posiadłości nad Jeziorem Genewskim.
Autor: dasz/TG / Źródło: eurosport.pl, dailymail.co.uk, PA
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama