Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Leclerc o Magnussenie: jest i zawsze będzie głupi

Emil Riisberg

08/10/2018, 08:52 GMT+2

Pędzący bolidem Haasa Kevin Magnussen na całego bronił pozycji, Charles Leclerc za kierownicą Saubera wściekle go atakował. Ten drugi huknął w bolid tego pierwszego, w mocnych słowach obwiniając go potem o ryzykowanie bezpieczeństwem swoim i innych.

Foto: Eurosport

Trwało Grand Prix Japonii, panowie rywalizowali na torze Suzuka. Uciekający przed Leclerkiem Magnussen wykonał niespodziewany, przedziwny, niebezpieczny manewr.

Monakijczyk nie miał gdzie uciekać, czasu na reakcję też mu zabrakło.

Niefortunny incydent

Skończyło się uderzeniem w tył maszyny prowadzonej przez Duńczyka, na szczęście bez poważniejszych następstw. Komentarz ze strony Leclerca padł krótki i dosadny. - Magnussen jest i zawsze będzie głupi - oświadczył po wyścigu. Przypomniał przy tym wypadek Kimiego Raikkonena z Maksem Verstappenem z sezonu 2016 na Spa, kiedy Duńczyk, broniąc się przed Finem, także szalał na torze.

I wtedy, i teraz na winowajców nie nałożono kar. - Po tamtych wydarzeniach wszyscy uznali, że takie zachowanie już nigdy nie powinno mieć miejsca. Dziwne, że dzisiaj zostało zaakceptowane. Będę musiał porozmawiać z sędziami, co powinienem robić w takiej sytuacji - grzmiał Leclerc.

Co na to Magnussen? - Niefortunny incydent - skomentował. - Trudno, zdarza się w naszym sporcie.

Na Suzuce wygrał Brytyjczyk Lewis Hamilton z Mercedesa i to on jest liderem klasyfikacji generalnej. Leclerc i Magnussen wyścigu nie ukończyli.



Autor: rk / Źródło: formula1.com, grandprix247.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama