Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Kamera na kasku winna obrażeń Schumachera? "Zadziałała jak młotek"

Emil Riisberg

17/02/2014, 10:53 GMT+1

Szokujące doniesienia z Francji - tamtejsze media twierdzą, że śledczy mają nową hipotezę: poważne obrażenia u Michaela Schumachera mogła spowodować kamera zamocowana na kasku. Ogłoszono też, że zakończyło się oficjalne śledztwo prokuratorskie - trasa była oznakowana poprawnie, nie stwierdzono "działania osób trzecich".

Foto: Eurosport

O sprawie pisze m.in. "L'Equipe". Od dawna wiadomo, że w trakcie feralnego wypadku miał na głowie kask, a na nim kamerę. Miał nagrywać nią nastoletniego syna, który jechał obok.

Odpowiedni kąt

Media twierdzą, że kask został przepołowiony, właśnie w miejscu, gdzie zapięta była kamera. Upadek nastąpił przy stosunkowo niewielkiej prędkości. Dlaczego więc pękł?
Śledczy badają, czy winna nie jest właśnie kamera. - Kamera była elementem między czaszką Schumachera a skałą, w którą uderzył. Jeśli przesunęła się do odpowiedniego kąta, mogła zadziałać jak młotek. Rozbiła nie tylko kask, ale i głowę kierowcy - mówi anonimowo cytowany jeden z prokuratorów.
Schumacher jechał w kasku firmy Uvex. Ta potwierdziła, że kamera "może wpłynąć na wytrzymałość materiału".

Co dalej?

Co dalej z Schumacherem? Jego stan jest wciąż poważny, wciąż nie zakończył się proces wybudzania go ze śpiączki. Szanse na to, że będzie tym samym człowiekiem, co wcześniej, są niemal zerowe.
Schumacher pod koniec zeszłego roku, wywrócił się na stoku we francuskim Maribel podczas jazdy na nartach. Uderzył prawą stroną głowy w skałę. Stan kierowcy wydawał się dobry, ale pogorszenie przyszło kilka godzin później.
Schumacher jest siedmiokrotnym mistrzem świata F1. Podczas 19-letniej kariery wygrał 91 wyścigów. Wycofał się w 2006 roku, ale cztery lata później wrócił za kierownicę Mercedesa.
Autor: kcz / Źródło: sport.tvn24.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama