Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Grand Prix Brazylii 2021: Mercedes żąda kary dla Maxa Verstappena - Formuła 1

Emil Riisberg

17/11/2021, 09:26 GMT+1

- Czas na dyplomację się skończył - powiedział szef Mercedesa Toto Wolff po Grand Prix Brazylii. Jego zespół zażądał wszczęcia dochodzenia w sprawie zachowania kierowcy Red Bulla Maksa Verstappena na 48. okrążeniu wyścigu. Dowodów w tej sprawie dostarczyli organizatorzy Formuły 1, którzy opublikowali na stronie internetowej materiał filmowy dokumentujący walkę Lewisa Hamiltona z Holendrem.

Grand Prix Brazylii 2021: Max Verstappen (Red Bull) i Lewis Hamilton (Mercedes)

Foto: Eurosport

Mimo fenomenalnego zwycięstwa Hamiltona na torze Interlagos Mercedes nie może zaliczyć ostatniego weekendu do szczególnie udanych. Walczący o ósmy tytuł mistrza świata Brytyjczyk najpierw otrzymał karę cofnięcia o pięć pozycji na starcie z powodu wymiany silnika. Później dopatrzono się niezgodnego z regulaminem otwarcia tylnego skrzydła bolidu przy korzystaniu z systemu DRS, co kosztowało Hamiltona konieczność startu do kwalifikacyjnego sprintu z alei serwisowej.
Obie decyzje Mercedes przyjął bez protestu, choć atmosfera w zespole przez cały weekend była niezwykle napięta. Wygrana Hamiltona po starcie z 10. miejsca i pasjonującej walce pozwoliła ekipie odetchnąć z ulgą. Jednak gdy we wtorek na stronie internetowej serii opublikowano materiał prezentujący rywalizację Hamiltona i Verstappena, w szeregach Mercedesa ponownie zawrzało.

Niebezpieczny manewr Verstappena

Poszło o sytuację z 48. okrążenia wyścigu, w której oba bolidy znalazły się poza torem. Stewardzi w trakcie rywalizacji uznali to za incydent wyścigowy i pozostawili bez konsekwencji. Ale zdjęcia z kamer umieszczonych na samochodach wyraźnie pokazują, że Verstappen broniąc się przed wyprzedzeniem przez Hamiltona zrobił w stronę Brytyjczyka nieznaczny ruch, po którym obaj opuścili tor.



Właśnie wtedy Wolff uznał, że "czas na dyplomację się skończył". Materiał potraktowano jako okazję do walki o ukaranie holenderskiego kierowcy.
"Zespół Mercedes-AMG Petronas F1 potwierdza, że złożył dzisiaj wniosek o prawo do rozpatrzenia sprawy (…) w związku z incydentem na zakręcie nr 4 pomiędzy samochodem 44 a samochodem 33, na 48. okrążeniu Grand Prix Brazylii, na podstawie nowych dowodów, niedostępnych dla sędziów w momencie podejmowania decyzji" - napisano w opublikowanym w mediach społecznościowych oświadczeniu zespołu.



Stewardzi mają się teraz spotkać z przedstawicielami obu stajni, by ocenić nowe dowody i być może podjąć decyzję o ukaraniu Verstappena.
Dla Mercedesa istotne jest nawet pięć sekund, które potencjalnie może zostać odjęte od uzyskanego na mecie czasu Holendra. Oznaczałoby to jego przesunięcie na 3. miejsce, za Valteriego Bottasa, który minął linię mety niewiele ponad 3 s za Verstappenem. To zaś oznaczałoby pozbawienie prowadzącego w mistrzostwach kierowcy Red Bulla trzech punktów i zmniejszenie różnicy w klasyfikacji generalnej do 11 "oczek" na trzy wyścigi przed końcem sezonu.

Autor: macz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama