Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

"To była farsa". Hamilton skrytykował wyścig w Belgii

Emil Riisberg

30/08/2021, 07:15 GMT+2

Organizatorzy przerwanego z powodu deszczu niedzielnego wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Belgii muszą się zmierzyć z falą krytyki po decyzji o wypuszczeniu kierowców na tor jedynie na dwa wymagane przez przepisy okrążenia. Powszechnie określa się ją jako "cyniczną". Swoje niezadowolenie z tego rozwiązania wyraził również siedmiokrotny mistrz świata Lewis Hamilton.

Foto: Eurosport

Pogoda na torze Spa-Francorchamps nie rozpieszczała kierowców i kibiców. Z powodu intensywnych opadów deszczu decyzja o starcie rywalizacji była kilkukrotnie odkładana. Nadzieja pojawiła się w momencie, gdy na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa i bolidy ruszyły na okrążenie formujące. Zgasła po kilku minutach, gdy cała stawka wróciła do boksów.
Na decyzję o rozpoczęciu rywalizacji 75 tysięcy fanów Formuły 1 czekało blisko trzy godziny. A gdy w końcu ponownie rozległ się ryk silników, zmagania przerwano po zaledwie dwóch okrążeniach. Tyle było niezbędne, by uznać wyścig za rozegrany. Jego zwycięzcą został urodzony w Belgii, ale startujący pod holenderską flagą Max Verstappen, który wywalczył pole position w kwalifikacjach.
Organizatorom nie szczędzono po tym spektaklu gorzkich słów. Manewr z przejechaniem zapewniającego sklasyfikowanie kierowców minimum media nazwały "cynicznym", a całe niedzielne popołudnie na torze Spa-Francorchamps określono jako zawstydzające dla całego sportu.

Wytrwali kibice

Do grona krytyków dołączył walczący o ósme w karierze trofeum Hamilton. "To była farsa" - napisał po niedzielnym starcie na Instagramie. Tuż po wyścigu mówił dziennikarzom, że najbardziej szkoda mu kibiców.
- Kiedy wysłano nas w końcu na tor, było jasne, że warunki nie są lepsze niż wcześniej. Zrobiono to tylko po to, żebyśmy przejechali dwa okrążenia za samochodem bezpieczeństwa, co jest minimalnym wymogiem wyścigu. Tak naprawdę nie było nic widać dalej niż na pięć metrów. Nie można było pójść na całość - powiedział po wyścigu, w którym został sklasyfikowany na trzecim miejscu.
- Mam nadzieję, że kibice odzyskają swoje pieniądze - dodał. - Naprawdę mi ich żal. Byli niesamowici, że wytrwali z nami tak długo. Szkoda, bo to mógł być naprawdę dobry wyścig, gdyby nie padało tak mocno.
75 tys. przemokniętych fanów doczekało się zaledwie dwóch okrążeń w GP Belgii

W niedzielę walka o GP Holandii

Hamilton po 12 rozegranych wyścigach prowadzi w klasyfikacji kierowców, ale jego przewaga nad Verstappenem stopniała w niedzielę do trzech punktów. Trzeci jest Brytyjczyk Lando Norris.
Kolejny wyścig zaplanowany jest na najbliższy weekend. Rywalizacja o Grand Prix Holandii odbędzie się w niedzielę 5 września na torze Zandvoort.
Autor: macz/TG / Źródło: eurosport.pl, mirror.co.uk
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama