Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Grand Prix Austrii: wyniki i relacja - Formuła 1

Emil Riisberg

05/07/2020, 15:17 GMT+2

Niesamowity przebieg miał pierwszy wyścig F1 w sezonie 2020. Podczas Grand Prix Austrii nie brakowało niczego – była zażarta walka, awarie, kolizje i kary. Ostatecznie zwyciężył prowadzący od początku Valtteri Bottas (Mercedes), ale już pozostali kierowcy na podium to duża niespodzianka – Charles Leclerc (Ferrari) i Lando Norris (McLaren).

Foto: Eurosport

Po piątkowych treningach i sobotnich kwalifikacjach wszystko wskazywało na to, że Mercedes będzie dzielił i rządził na Red Bull Ring. Jednak to, co działo się na torze w Spielberg, zaskoczyło nawet zdecydowanych faworytów.

Świetny Bottas, dramat Verstappena

W sobotnich kwalifikacjach najszybszy był Bottas i to również on prowadził po pierwszym okrążeniu. Emocji jednak nie brakowało – Max Verstappen (Red Bull) musiał odpierać ataki Lando Norrisa (McLaren), a Lewis Hamilton walczył z Alexandrem Albonem (Red Bull) i początkowo ubiegłoroczny mistrz nie mógł sobie z nim poradzić.
Fatalnie wystartowały samochody Ferrari, które zawiodły również dzień wcześniej – Charles Leclerc był 7., natomiast Sebastian Vettel 10.
Jeśli ktoś sądził, że po ostatnim beznadziejnym sezonie, coś zmieniło się w Williamsie, to jego wątpliwości szybko zostało rozwiane – George Russell i Nicholas Latifi uplasowali się na końcu stawki.
Albon atakował i szybko przesunął się na 3. pozycję kosztem Norrisa. Hamilton był piąty, ale po chwili zluzował swojego rodaka i awansował na 4. miejsce. Prowadził Bottas przed Verstappenem i wydawało się, że raczej nic się nie zmieni – drugi z wymienionych triumfował na tym torze dwa razy z rzędu.
Na 11. okrążeniu coś złego zaczęło się dziać z bolidem Verstappena. Holender miał problemy z jednostką napędową i elektroniką. Gdy zjechał do pit stopu, okazało się, że zespół nie jest w stanie naprawić usterki i musiał wycofać się z wyścigu. W tym momencie prowadził Bottas, a Hamilton czaił się tuż za jego plecami.

Kolejne problemy, Bottas kontra Hamilton

Nie tylko Verstappen musiał obejść się smakiem. Również Daniel Ricciardo (Renault) i Lance Stroll (Racing Sport) mieli podobne problemy i oni też przedwcześnie zakończyli swój udział w wyścigu. Z kolei poza torem wylądował mający kłopoty z hamowaniem Kevin Magnussen (Hass) i nie zdołał wrócić na trasę.
Mało brakowało, a los ostatniego z wymienionych podzieliłby Vettel, który próbował wyprzedzać Carlosa Sainza (McLaren), doszło między nimi do kontaktu i obróciło samochód Niemca. Jechał dalej, ale spadł na przedostatnie miejsce i niemal do końca walczył o zachowanie twarzy w rywalizacji z ostatnim Russellem.
Bottas i Hamilton jechali jak po swoje, ale Brytyjczyk zaczął atakować kolegę z zespołu. Co ciekawe, gdy otrzymali informację, że są bardzo poważne problemy z czujnikami i powinni unikać kontaktu z krawężnikami, Brytyjczyk poskarżył się, że to Bottas jeździ mniej ostrożnie i uwaga powinna być skierowana głównie do niego. Fin nic sobie z tego nie robił i gdy tylko Hamilton się do niego zbliżył, od razu przyspieszał.



Eksplodujące opony i kary

To nie koniec awarii. Roman Grosjean (Haas) i Russell (problemy z silnikiem) też nie ukończyli wyścigu. Natomiast na 55. okrążeniu na torze ponownie pojawił się samochód bezpieczeństwa – Kimi Raikkonen (Alfa Romeo) stracił koło, a elementy bolidu pojawiły się na trasie. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Po wznowieniu zaczęła się walka na całego. Albon próbował wyprzedzić Hamiltona po zewnętrznej i doszło do kontaktu. Choć wylądował w żwirze, to był w stanie kontynuować. Zdaniem sędziów przewinił Hamilton i został ukarany doliczeniem 5 sekund. Wydawało się, że Brytyjczyk może zapomnieć o podium. Identyczną karę dostał Sergio Perez (Racing Point) za zbyt dużą prędkość w alei serwisowej.

Koniec emocji? Nic z tych rzeczy. W samochodzie Daniiła Kwiata (Alpha Tauri) eksplodowała opona. Chwilę wcześniej wycofał się Albon – u niego z kolei zawiódł silnik.

Leclerc wykorzystał błędy, Bottas nie odpuścił

Błędy i awarie innych znakomicie wykorzystał Leclerc, który nabrał szybkości i przesunął się na 3. miejsce. W tym momencie na torze było już tylko jedenastu kierowców.
Na ostatnich kilometrach Bottas nie odpuścił i pojawił się na mecie tuż przed Hamiltonem. Jednak obrońca tytułu z powodu kary ostatecznie spadł na czwartą pozycję. Tym samym na podium znaleźli się jeszcze Leclerc i – po raz pierwszy w karierze – Norris.
Jeśli w kolejnych wyścigach będą równie duże emocje, to chyba nikt nie odczuje skrócenia sezonu.
Kolejne Grand Prix - ponownie na tym samym torze, wystartuje 12 lipca.
Wyniki wyścigu o Grand Prix Austrii, inauguracyjnej rundy sezonu 2020:

1. Valtteri Bottas (Finlandia/Mercedes) 1:30.55,739
2. Charles Leclerc (Monako/Ferrari) strata 2,700 s
3. Lando Norris (W. Brytania/McLaren) 5,491
4. Lewis Hamilton (W. Brytania/Mercedes) 5,689
5. Carlos Sainz jr (Hiszpania/McLaren) 8,903
6. Sergio Perez (Meksyk/Racing Point) 15,092
7. Pierre Gasly (Francja/AlphaTauri) 16,682
8. Esteban Ocon (Francja/Renault) 17,456
9. Antonio Giovinazzi (Włochy/Alfa Romeo) 21,146
10. Sebastian Vettel (Niemcy/Ferrari) 24,545
11. Nicholas Latifi (Kanada/Williams) 31,650
12. Daniił Kwiat (Rosja/AlphaTauri) 2 okr.
13. Alexander Albon (Tajlandia/Red Bull) 4 okr.


Autor: PO/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama