Leclerc ukarany przed Grand Prix Arabii Saudyjskiej
Charles Leclerc przejechał ulicami Monte Carlo
Video: Eurosport/SNTV Charles Leclerc przejechał ulicami Monte CarloW niedzielę na torze w Monako powinna rozgrywać się kolejna runda mistrzostw Formuły 1. Plany te pokrzyżowała pandemia COVID-19, lecz w tym czasie na ulicach księstwa i tak można było usłyszeć ryk silnika wyjątkowego auta. Konkretnie Ferrari SF90 Stradale, za którego kierownicą zasiadł miejscowy idol Charles Leclerc.zobacz więcej wideo »Charles Leclerc rozbił Ferrari Nikiego Laudy podczas Historic...
Video: Eurosport Charles Leclerc rozbił Ferrari Nikiego Laudy podczas...Niekontrolowany poślizg Charlesa Leclerca i zabytkowy samochód uszkodzony.zobacz więcej wideo »
Charles Leclerc, kierowca teamu Ferrari, zostanie cofnięty o dziesięć pozycji na starcie do niedzielnego wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Arabii Saudyjskiej - potwierdził w środę szef zespołu Francuz Frederic Vasseur. To kara za drugą już wymianę systemu elektroniki sterującej pracą silnika.
Pierwszy raz moduł został wymieniony w ostatnią niedzielę przed startem do Grand Prix Bahrajnu. Jak się okazało, był on także wadliwy, Leclerc wycofał się z rywalizacji na 41. okrążeniu.
Po wyścigu w bazie teamu w Maranello stwierdzono, że prewencyjna wymiana była potrzebna, gdyż wadę wykryto także w drugim module. A to - jak wynika z przepisów wyścigowych F1 - wiąże się z karą relegacji, gdyż w sezonie można użyć tylko dwóch takich urządzeń.
"Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyliśmy"
- Pojawiły się dwa problemy. Jeden w niedzielny poranek przy odpaleniu silnika, a drugi w trakcie wyścigu. Niestety, w obu przypadkach chodziło o elektronikę sterującą. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyliśmy - wyjaśnił Vasseur.
Vasseur przyznał, że ma nadzieję, iż w Arabii Saudyjskiej już nic podobnego się nie wydarzy. - Mam nadzieję, że teraz mamy już to pod kontrolą. Przeprowadziliśmy dogłębną analizę zjawiska, ale kara i tak nas nie ominie - dodał.
Vasseur, poprzednio dyrektor zespołu Formuły 1 Alfa Romeo Racing Orlen, 9 stycznia 2023 przeszedł do Ferrari, gdzie objął obowiązki szefa teamu. Zadaniem, jakie mu postawiono, jest odzyskanie przez ekipę Scuderii tytułu mistrzowskiego. Francuz pracował w zespole związanym z koncernem Orlen od 2016 roku, gdy trafił do Alfy Romeo z Renault.
Teraz zastąpił w teamie Ferrari Włocha Mattię Binotto, który został zwolniony po sezonie 2022 z powodu słabszych niż oczekiwano rezultatów.
Ferrari liczy na to, że Francuz będzie kontynuował sukcesy, jakie odnosił kierując zespołem jego rodak Jean Todt, który był szefem teamu w latach 1993-2007. W tym czasie Ferrari wywalczyło sześć tytułów mistrza świata (zdobył je Niemiec Michael Schumacher) i siedem w klasyfikacji konstruktorów.
Ostatni raz tytuł mistrza świata w barwach Ferrari zdobył w 2007 roku Fin Kimi Raikkonen.