Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Gran Prix Bahrajnu: wyścig. Wyniki i relacja. Formuła 1

Emil Riisberg

29/11/2020, 18:49 GMT+1

Lewis Hamilton (Mercedes) coraz bliżej 100. zwycięstwa w Formule 1. Brytyjczyk wygrał w niedzielę Gran Prix Bahrajnu i był to jego 95. triumf. Wyścig rozpoczął się od koszmarnego wypadku Romaina Grosjeana (Haas).

Lewis Hamilton wygrał w Bahrajnie

Foto: Eurosport

Drugie miejsce ze stratą 1.254 s zajął Holender Max Verstappen, a trzecie jego partner z ekipy Red Bulla, Taj Alexander Albon - strata 8,005.

Grosjean w ogniu

Wypadek Grosjeana miał miejsce na pierwszym okrążeniu, gdy Francuz zawadził tylnym kołem o bolid Rosjanina Daniiła Kwiata z AlphaTauri, po czym stracił panowanie nad pojazdem, który po uderzeniu o barierę rozerwał się na dwie części i się zapalił. Kierowcę ewakuowały służby medyczne.
Po zabraniu kierowcy do ambulansu, którym Francuz pojechał do szpitala, zespół Haas poinformował, że Grosjean ma lekko oparzone dłonie i kostki. Nie doznał - jak twierdzili przedstawiciele Haas - poważniejszych obrażeń. Później wyszło na jaw, że kierowca ma prawdopodobnie połamane żebra.

Czerwona flaga po raz drugi

Wyścig wznowiono po ponad godzinie, gdy służby wymieniły uszkodzoną barierę. Na prowadzenie wyszedł Hamilton, ale kierowcy zdołali przejechać tylko dwa okrążenia. Na trzecim znowu pojawiła się czerwona flaga, a na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Dachował Kanadyjczyk Lance Stroll z Racing Point po kontakcie z Kwiatem. Bolid Strolla podbiło na krawężniku, wystrzelił w górę i spadł... kołami do góry.
Kierowcy nic się nie stało, sam się wydostał z kokpitu, ale na torze przez pięć okrążeń wszyscy jechali za safety carem. Tyle trwało bowiem usunięcie samochodu Kanadyjczyka. Kwiat dostał za swoje zachowanie na torze od sędziów 10 sekund kary.
Po wznowieniu rywalizacji prowadzenie utrzymał Hamilton, który później tylko na moment stracił pozycję lidera, gdy zjechał do pit stopu na zmianę opon. Za Brytyjczykiem jechał Verstappen, ale jego strata do lidera nigdy nie zmniejszyła się do jednej sekundy. Holender był stale 3-4 sekundy za mistrzem świata, a gdy na 47. okrążeniu musiał zmienić ponownie opony, wrócił na tor mając ponad 30 s straty do Hamiltona.

Kolejny pożar na zakończenie

W końcówce wyścigu doszło do drugiego tego dnia pożaru, zapalił się bolid Sergio Pereza z Racing Point. Meksykanin miał ogromnego pecha, gdyż do pożaru doszło w momencie, kiedy jechał on na trzeciej pozycji i nikt mu już teoretycznie nie mógł zagrozić. Perez przez radio informował swój zespół, że "ma podium", cieszył się, gdyż nie wiadomo, jak potoczą się jego losy w nowym sezonie.
Meksykanin nie przedłuży bowiem kontraktu z Racing Point, jego miejsce ma zająć czterokrotny mistrz świata Niemiec Sebastian Vettel, który rozstaje się z Ferrari.
Na 15. i 16. pozycji zostali sklasyfikowani kierowcy zespołu Alfa Romeo Racing Orlen - Fin Kimi Raikkonen i Włoch Antonio Giovinazzi.



Autor: Kali/po / Źródło: Polska Agencja Prasowa
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama