Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Formuła 2. Mick Schumacher miał wielkiego pecha - Grand Prix Styrii

Emil Riisberg

14/07/2020, 05:49 GMT+2

Z czymś takim trudno się pogodzić. Jeżdżący w Formule 2 Mick Schumacher walczył o podium w Grand Prix Styrii, kiedy o swoje upomniała się fortuna.

Foto: Eurosport

Już na torze wyglądało to nieprawdopodobnie. Schumacher był na Red Bull Ringu trzeci, z chrapką na coś więcej, ale w mgnieniu oka wyścig się dla niego skończył. Z powodu niespotykanej awarii musiał zjechać do boksu.
Dopiero na podstawie zdjęć z kokpitu można było dostrzec, co się stało. W samochodzie syna legendy Formuły 1 uruchomił się bowiem system przeciwpożarowy. Zainstalowany jest on w nogach kierowcy, dlatego też Schumacher przez dłuższą chwilę po prostu dostawał pianą w twarz. Biała substancja błyskawicznie objęła cały kask i kombinezon. Schumacher próbował przecierać pianę z szybki ręką, ale o dalszej jeździe nie mogło być mowy. Walczący z brakiem widoczności kierowca byłby zagrożeniem dla innych.

Jak do tego doszło

Pozostawało pytanie, jak do tego doszło. Już w sam incydent nie chciało się wierzyć, ale i tak było to nic w porównaniu z jego niewiarygodnymi okolicznościami. Ujawnił je na Twitterze pechowy kierowca. "Takie coś może się zdarzyć statystycznie raz na 10 lat, a zdarzyło mi się, kiedy jechałem na trzeciej pozycji" - napisał Schumacher.
picture

Foto: Eurosport

Wewnętrzne śledztwo zespołu wykazało, że system został uruchomiony nie w wyniku błędu elektryki, lecz ingerencji... z zewnątrz. Każdy samochód w F2 za plecami kierowcy w widocznym miejscu ma umieszczoną specjalną linkę, której pociągnięcie uruchamia system pożarowy. Oczywiście w tym przypadku nikt za nią nie pociągnął, bo do niefortunnego zdarzenia doszło w trakcie jazdy. W rączkę od linki uderzył fragment opony. Choć została ona na miejscu, uderzenie było na tyle mocne, że sprowokowało uruchomienie systemu.
Mimo straconego wyścigu 21-letni kierowca podszedł do incydentu z właściwym sobie dystansem. Na Twitterze udostępnił mema podesłanego przez jednego fanów. To przeróbka zdjęcia z podium z Budapesztu, kiedy Schumacher świętował zwycięstwo. "Może z tego wyjść unikalna celebracja" - zaproponował fan syna siedmiokrotnego mistrza świata w Formule 1, co młody Schumacher ochoczo podchwycił.



Autor: łup / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama