Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Wsparł LGBT na Węgrzech i dostał upomnienie. "Nie obchodzi mnie to. Zrobiłbym to jeszcze raz"

Emil Riisberg

02/08/2021, 17:11 GMT+2

Głośno o Sebastianie Vettelu po Grand Prix Węgier. Niemiec dostał od władz Formuły 1 reprymendę za wsparcie środowiska LBGT w trakcie odgrywania hymnów przed samym wyścigiem. Kierowca nic sobie jednak z tego ostrzeżenia nie robi.

Foto: Eurosport

34-letni Vettel przed startem rywalizacji miał na sobie wyraźnie widoczne akcenty, którymi wpierał środowiska LGBT - tęczową maseczkę oraz koszulkę z napisem "Ta sama miłość".
W trakcie wyścigu gwiazdor Formuły 1 jeździł z kolei z kaskiem z tęczowym motywem na wysokości ust oraz z tyłu głowy.

"Mogą mi zrobić, co tylko chcą"

Za działanie niezgodne z regulaminem został upomniany przez sędziów Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA). Wedle procedur kierowcy podczas odgrywania hymnów mają mieć na sobie oficjalne kombinezony swoich zespołów.
Krytyka ze strony oficjeli nie robi jednak na czterokrotnym mistrzu świata wrażenia.
- Słyszałem, że to za to, że miałem na sobie tę koszulkę w trakcie hymnów. Mogą mi zrobić, co tylko chcą. Nie obchodzi mnie to. Zrobiłbym to jeszcze raz - zaznaczył w trakcie rozmowy z telewizją Sky.
Zachowanie Vettela było związane z wprowadzonymi na Węgrzech przepisami, które mocno uderzają w środowisko LGBT. Jego przedstawiciele nie mogą występować w programach telewizyjnych i materiałach edukacyjnych skierowanych do osób poniżej 18. roku życia.
Zakaz obejmie też edukację - szkolne zajęcia nie mogą podejmować kwestii dotyczących gender, tożsamości seksualnej i zmiany płci. Niedopuszczalna jest również teraz rozmowa o homoseksualiźmie. Tzw. promowanie homoseksualizmu.

Stracił drugie miejsce

To nie koniec perypetii Vettela na Węgrzech. W niedzielę przegrał jedynie z Francuzem Estebanem Oconem, ale potem został zdyskwalifikowany. Punktów do tegorocznego sezonu mistrzostw świata F1 nie zdobył. I to z dosyć osobliwego powodu.
Po ukończeniu rywalizacji w drugim na Hungaroring bolidzie znajdowało się zbyt mało paliwa w baku do obowiązkowych próbek. W zbiorniku pozostało 0,3 litra, podczas gdy, według przepisów do pobrania potrzebny jest przynajmniej jeden litr.
Autor: mb / Źródło: The Race / eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama