Przeciążenie sięgające 67 G, ogromna prędkość. Oficjalny raport po dramatycznym wypadku w F1

Romain Grosjean GP Bahrajnu
Romain Grosjean
Grosjean zabrał głos po wypadku
Video: TVN24, eurosport.pl Grosjean zabrał głos po wypadkuFrancuski kierowca Formuły 1 Romain Grosjean, który cudem wyszedł bez poważniejszych obrażeń z groźnego wypadku podczas wyścigu Formuły 1 w Bahrajnie, przyznał, że uratowała go tzw. aureola, czyli obręcz wystająca z kokpitu i chroniąca głowę pilota.zobacz więcej wideo »
Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) ujawniła szczegóły oficjalnego raportu dotyczącego dramatycznie wyglądającego wypadku Romaina Grosjeana podczas ubiegłorocznej Grand Prix. - Wyciągnięto ważne wnioski, które będą stanowić podstawę naszej misji, jaką jest poprawa bezpieczeństwa - oznajmił prezydent FIA Jean Todt.
Do feralnego zdarzenia doszło 29 listopada w trakcie wyścigu na torze Sakhir w Bahrajnie.
Bolid Haasa, za którego kierownicą siedział Grosjean, uderzył w barierę, rozdzielając się na dwie części. Auto błyskawicznie stanęło w płomieniach, a uwięziony z nim Francuz walczył, by jak najszybciej wydostać się z kokpitu. Po niecałych 30 sekundach wreszcie mu się udało. Grosjean wyszedł o własnych siłach.
Szczegółowe badania potwierdziły, że kierowca nie uległ większym obrażeniom. Skończyło się tylko na poparzonych dłoniach.
Jak wyliczono, to pierwszy tak duży pożar bolidu w Formule 1 w trakcie wyścigu GP od 1989 roku.
Przerażająca siła
Początkowe raporty z wypadku informowały, że Grosjean stracił kontrolę nad bolidem i uderzył w barierkę przy prędkości 241 km/h. Zostało to jednak zweryfikowane. Według najnowszych danych FIA, Francuz nie jechał aż z tak ogromną prędkością - zmierzono mu 192 km/h.
Ogromne wrażenie robi też siła, jaka oddziaływała na kierowcę. Przeciążenie sięgało aż 67 G (dla porównania, w momencie uruchomienia katapulty w myśliwcu wojskowym przeciążenie dochodzi do 14 G).
W raporcie szczegółowo opisano również, dlaczego bolid Haasa stanął w płomieniach. Pożar był spowodowany przez oderwanie się klapy lewej strony podwozia oraz zerwanie połączenia zasilania silnika paliwem z przepony zabezpieczającej zbiornik. Zaznaczono również, że będą podejmowane odpowiednie prace, by już nigdy nie dopuścić do tego typu sytuacji.
Zwrócono również uwagę na poprawę ogólnego bezpieczeństwa standardów wyścigowych. Chodzi tu m.in. o odpowiednie zabezpieczenie toru wyścigowego.
Zabezpieczenia uratowały Grosjeana
FIA jest za to zadowolona z szeregu zabezpieczeń kierowcy w bolidzie. Niemniej jednak, cały czas będzie starała się je ulepszać.
"Wyposażenie bezpieczeństwa kierowcy, w tym kask, HANS i uprząż bezpieczeństwa, a także kabina ratunkowa, siedzenie, zagłówek i ochrona przedniego kokpitu Halo działały zgodnie z ich specyfikacjami" - czytamy w komunikacie.
- Wyciągnięto ważne wnioski, które będą stanowić podstawę naszej misji, jaką jest poprawa bezpieczeństwa w Formule 1 i światowym sporcie motorowym. Trwałe zaangażowanie FIA, w szczególności Departamentu Bezpieczeństwa, w zmniejszanie zagrożeń związanych ze sportami motorowymi umożliwiło Romainowi Grosjeanowi zachowanie przytomności i przeżycie wypadku o tej skali - oświadczył stojący na czele federacji Todt.
Tegoroczny sezon mistrzostw świata F1 rozpocznie się właśnie od wyścigu w Bahrajnie. Najszybsi kierowcy, w tym obrońca tytułu Lewis Hamilton, powalczą na torze Sakhir 28 marca.