Dyskwalifikacja Hamiltona tuż przed sprintem. Ruszy na końcu stawki

Nad Hamiltonem widmo kary krążyło po piątkowych kwalifikacjach, w których okazał się najszybszy, wyprzedzając swojego wielkiego rywala Maxa Verstappena (Red Bull) oraz kolegę z zespołu Valtteriego Bottasa. Sprawa dotyczyła tylnego skrzydła w aucie Brytyjczyka, które nie spełniało maksymalnego odstępu 85 milimetrów po aktywacji systemu DRS.

Zespół sędziów F1 ogłosił decyzję po sobotnim drugim treningu, a przed zaplanowanym na ten sam dzień sprintem kwalifikacyjnym. Hamilton wystartuje w nim z ostatniego miejsca.

To nie koniec kłopotów siedmiokrotnego mistrza świata. Sprint zdecyduje o kolejności na starcie do niedzielnego wyścigu na torze Interlagos pod Sao Paulo. Już wiadomo, że Hamilton po wymianie silnika w swoim bolidzie zostanie przesunięty o pięć lokat do tyłu, co tylko ogranicza jego szanse na wysoką pozycję w niedzielę, nawet jeśli ostro ruszy w pościg za rywalami w sprincie.

Nie tylko Hamilton został upomniany w sobotę. Sędziowie nałożyli na prowadzącego w klasyfikacji mistrzostw świata Verstappena karę w wysokości 50 tysięcy euro za dotknięcie tylnego skrzydła auta Hamiltona po piątkowych kwalifikacjach. Ta czynność w parku maszyn jest zabroniona.

24-letni Verstappen walczy o pierwszy tytuł w karierze i cztery wyścigi przed końcem sezonu wyprzedza Hamiltona o 19 punktów. Holender wygrał dwa poprzednie wyścigi - w USA i Meksyku. Brytyjczyk ostatnio triumfował 26 września w Rosji.

Sprint kwalifikacyjny zaplanowano na godz. 20.30 czasu polskiego. Na ostatnim treningu w sobotę najszybszy był Hiszpan Fernando Alonso (Alpine-Renault).

Niedzielny wyścig o Grand Prix Brazylii rozpocznie się o godz. 18 czasu polskiego.

Autor: kz / Źródło: eurosport.pl, PAP