Bolid Williamsa dotarł do Barcelony
20/02/2019, 08:54 GMT+1
Bolid teamu Williams, którego kierowcą wyścigowym w tym sezonie jest Robert Kubica, w środę około godziny czwartej rano dotarł w końcu do Barcelony, gdzie odbywają się oficjalne testy. Na tor ma wyjechać po południu, a za kierownicą usiądzie George Russell.
Treningi na Circuit de Catalunya rozpoczęły się w poniedziałek, ale Kubica i jego partner z ekipy Russell mogli jedynie przyglądać się, co robią rywale. Bolid Williamsa został bowiem w fabryce w Grove, gdzie ciągle był udoskonalany. Jeden z najbardziej utytułowanych teamów w historii F1 stracił pierwsze dwa z ośmiu dni testów, które odbywają się od poniedziałku do czwartku w tym i następnym tygodniu.
- Wciąż jest sporo do zrobienia, więc auto raczej nie wyjedzie z garażu przed przerwą obiadową, ale wszyscy robią, co mogą - powiedziała przedstawicielka Williamsa.
- Wciąż jest sporo do zrobienia, więc auto raczej nie wyjedzie z garażu przed przerwą obiadową, ale wszyscy robią, co mogą - powiedziała przedstawicielka Williamsa.
"Trwa wyścig z czasem"
Przed południem brytyjska ekipa poinformowała, że w środowych testach za kierownicą usiądzie Russell. Sesja popołudniowa rozpocznie się o godzinie 14.
"FW42 żyje i ma się dobrze po tym, jak odpalono silnik. Trwa wyścig z czasem, żeby auto mogło wyjechać z garażu już dziś. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, biało-niebieska maszyna będzie na torze po obiedzie" - napisał dziennikarz serwisu formula1.com Lawrence Barretto.
Wiele do poprawy
Brak możliwości udziału w testach byłby ciosem dla każdego teamu, a dla Williamsa jest szczególnie dotkliwy, ponieważ ten zespół miał najwięcej do poprawienia po poprzednim sezonie. Zajął w nim ostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, a ówcześni kierowcy Rosjanin Siergiej Sirotkin i Kanadyjczyk Lance Stroll regularnie plasowali się w końcówce stawki i w kwalifikacjach, i w wyścigach.
W czasie, gdy Williams pauzował, pozostałe ekipy szykujące się do kolejnego sezonu MŚ pokonały setki okrążeń i zebrały wiele danych. Szczególnie aktywni byli kierowcy Ferrari Niemiec Sebastian Vettel i reprezentant Monako Charles Leclerc, którzy - odpowiednio - w poniedziałek i wtorek uzyskali najlepsze czasy okrążenia i łącznie pokonali ponad półtora tysiąca kilometrów.
Pierwszy wyścig w tym sezonie - Grand Prix Australii w Melbourne - odbędzie się 17 marca.
W czasie, gdy Williams pauzował, pozostałe ekipy szykujące się do kolejnego sezonu MŚ pokonały setki okrążeń i zebrały wiele danych. Szczególnie aktywni byli kierowcy Ferrari Niemiec Sebastian Vettel i reprezentant Monako Charles Leclerc, którzy - odpowiednio - w poniedziałek i wtorek uzyskali najlepsze czasy okrążenia i łącznie pokonali ponad półtora tysiąca kilometrów.
Pierwszy wyścig w tym sezonie - Grand Prix Australii w Melbourne - odbędzie się 17 marca.
Autor: kz / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama