Alessandro Zanardi. Były kierowca F1 po koszmarnym wypadku wykazuje "oznaki interakcji"

53-letni Zanardi 19 czerwca w Toskanii wpadł pod ciężarówkę podczas wyścigu niepełnosprawnych kolarzy, jeżdżących na trójkołowych rowerach (tzw. handbike). Włoch, organizator imprezy, został natychmiast przewieziony do szpitala w Sienie, gdzie lekarze określili jego stan jako bardzo ciężki. Doznał poważnych obrażeń głowy i wielokrotnego złamania kości twarzy. Trzy razy był operowany.

Obecnie przebywa w szpitalu San Raffaele w Mediolanie, gdzie niedawno przeszedł piątą operację. Lekarze ponownie zajęli się rekonstrukcją twarzy Zanardiego.

Z ich strony płyną również pozytywne informacje. W oświadczeniu przekazali, że były kierowca F1 "przechodzi program opieki subintensywnej" oraz że "reaguje przejściowymi i początkowymi oznakami interakcji ze środowiskiem".

Zespół medyczny podkreślił, że mimo "znaczących postępów" jest za wcześnie na długoterminową ocenę stanu zdrowia Włocha ze względu na "utrzymywanie się złożonego ogólnego obrazu klinicznego".

Zanardi w najbliższych tygodniach ma przejść kolejny zabieg.

W Formule 1 Włoch startował - z przerwą - w latach 1991-1999, a jego najlepszym miejscem było szóste w wyścigu o Grand Prix Brazylii 1993.

Po wypadku w 2001 roku na torze w Niemczech, w którym stracił obie nogi, zaczął rywalizować ze sportowcami niepełnosprawnymi. W 2012 i 2016 zdobył cztery złote i dwa srebrne medale igrzysk paraolimpijskich w jeździe na rowerze typu handbike.

Autor: kz/łup / Źródło: eurosport.pl