Formuła E. Stoffel Vandoorne wygrał w Nowym Jorku

Terminal portowy z widokiem na Manhattan - tak w skrócie wyglądała trasa szóstego wyścigu cyklu E-Race at Home Challenge. Nowojorski start okazał się szczęśliwy dla Vandoorne'a, który w końcu wygrał pierwszy wyścig wirtualnego wyzwania. Wcześniej trzy razy zajmował drugie miejsce, w sobotę trzeci raz startował z pole position. W końcu prowadził od lamp startowych do flagi w szachownice.

Za zawodnikiem Mercedes Benz EQ świetnie finiszował Pascal Wehrlein. Niemiec startował z dziewiętnastego pola startowego i bardzo szybko przesunął się na czwartą pozycję. Na ostatnich pętlach świetnie poradził sobie z Oliverem Rowlandem i Neelem Janim i wdarł się na drugi stopień podium. Zawodnik Mahindra Racing zachował pozycję lidera klasyfikacji generalnej.

Występu w Nowym Jorku najbardziej powinien żałować Jani. Większość wyścigu był drugi, ale z okrążenia na okrążenie tracił energię. Dopadł go Wehrlein i Rowland, a potem zaliczył kolizję z Antonio da Costą. Kierowca Tag Heuer Porsche zajął ostatecznie piąte miejsce.

Zespół Audi nie wystawił zastępstwa za Daniela Abta, który tydzień temu dopuścił się oszustwa. Niemiec udawał, że bierze udział w wyścigu, a tak naprawdę zastąpił go profesjonalny simracer Lorenz Hoerzing. Audi definitywnie zakończyło współpracę z Abtem.

Za tydzień finał wirtualnego wyzwania Formuły E. Wtedy odbędą się dwa finałowe wyścigi 8-rundowego cyklu E-Race at Home Challenge.

Zanim jednak na tor wyruszyli profesjonalni kierowcy, odbyły się zmagania simracerów, czyli amatorów specjalizujących się w rywalizacji na symulatorach. Bezkonkurencyjny był Kevin Siggy. To trzecia wygrana Słoweńca w szóstym wyścigu, co oznacza, że już zapewnił sobie triumf w klasyfikacji generalnej. W Nowym Jorku drugie miejsce dla Jana von der Heydena, trzeci był Joshua Rogers.

Autor: MSk/twis / Źródło: Eurosport