Zupełnie zmieniony format sprawił, że każda minuta rywalizacji dostarczała mnóstwo emocji. Kierowcy dali z siebie wszystko w trakcie wyścigów, co pozwoliło stworzyć wspaniałe widowisko.

Zacięta walka od samego początku

Z najlepszym czasem na metę pierwszego wyścigu dotarł zwycięzca kwalifikacji Blajer (DV1 TRITON Racing), który od startu kontrolował przebieg wydarzeń w swoim Audi. Szansy na pokonanie faworyta szukał Przemysław Lemanek (R8G eSports), lecz mimo usilnych starań dojechał Mercedesem na drugiej pozycji. Już na początku wyścigu dużym refleksem popisał się Piotr Burzała (Carbon Simsport). Prowadzący BMW M4 GT3 wyprzedził czwartego z zawodników - Michała Bulaka (Lamborghini).

W drugim wyścigu obejrzeliśmy zaciętą rywalizację prowadzącego Piotra Jagodzińskiego (DV1 TRITON Racing), którego ścigał swoim Mercedesem Mateusz Łuczak (Carbon Simsport). W pierwszym zakręcie trzeciego okrążenia (tzw. Tamburello) doszło do kontaktu między rywalami, co skrzętnie wykorzystał goniący liderów Daniel Libront (Mad Dog’s Pact), dowożąc swoim Lamborghini Huracan GT3 Evo zwycięstwo. Łuczak zajął miejsce drugie, na trzecim metę przekroczył Patryk Werbowy (Carbon Simsport), a ostatnią pozycję zajął Jagodziński.

Trzeci wyścig zaczął się spektakularnie dla Marcina Gadzińskiego (GTL-VRT), który wyprzedził rywala z DV1 TRITON Racing - Mateusza Tyszkiewicza. Ten na ostatnim okrążeniu przypuścił atak na lidera, ale w wyniku błędu stracił drugą pozycję na rzecz Maciejewskiego i skończył rywalizację, przegrywając również walkę z kolegą z teamu Marcinem Skrzypczakiem.

Start wyścigu konsolidacyjnego zapisał się pechowo na karcie Przemka Lemanka (R8G eSports), który przez problemy techniczne nie wyjechał z pierwszej pozycji, lecz wystartował z pitu. Sytuację doskonale wykorzystał Mateusz Łuczak (Carbon Simsport), pewnie prowadząc od startu do mety w asyście swojego kolegi z zespołu - Kuby Maciejewskiego.

Probosz najlepszy w rywalizacji komentatorów

Ozdobą środowych zmagań był z pewnością wyścig komentatorów znanych widzom z anteny Eurosportu. Nie brakowało w nim emocji już od startu. Poddał się im Lech Sidor, który popełnił falstart, następnie zatrzymał się w geście fairplay i ruszył w pogoń za kolegami. Świetnym startem popisał się Michał Ebert, ale już w trzecim zakręcie obrócił samochód i stracił pozycję lidera. Prawdziwie drapieżną postawę pokazał Adam Probosz, który wypchnął na żwir Sidora oraz Grzegorza Gaca i skończył pierwsze okrążenie z dużą przewagą. Ebert nie dawał za wygraną, zmniejszając przewagę kolegi do 4 sekund, ale kolejny błąd wyeliminował go już z walki o zwycięstwo. Na mecie pierwszy zameldował się Probosz przed Ebertem, Sidorem i Gacem.

Blajer nie bez problemów w finale

W finałowym wyścigu pierwszej rundy Eurosport eRacing sponsored by Epson ponownie mieliśmy do czynienia z problemami technicznymi u jednego z zawodników. Gadziński (GTL-VRT) do rywalizacji musiał włączyć się z pit-lane. Zmagania bardzo dobrze otworzył Libront (MAD DOG’S PACT), wyprzedzając na starcie Blajera. Zacięta walka w pierwszym zakręcie skończyła się wypadnięciem z toru Libronta. Sytuację próbował wykorzystać Łuczak (Carbon Simsport), ale już okrążenie później w zakręcie Rivazza stracił kontrolę i również wypadł poza tor.

Blajer skorzystał z błędu rywala i sięgnął po zwycięstwo w finałowym wyścigu pierwszej rundy. Na drugim miejscu finiszował Łuczak, Libront był trzeci, Gadziński - czwarty.

Kolejna dawka emocjonujących zmagań już w czwartek. Od 17:30 rywalizację na torze Monza będzie można śledzić na żywo w Eurosporcie 1 i Eurosport Playerze.