Igrzyska olimpijskie Paryż 2024. Julia Szeremeta wywalczyła srebro w boksie. W finale przegrała z Lin Yu Ting

Szeremeta jest prawdziwym objawieniem igrzysk. Młodzieżowa mistrzyni Europy z 2023 roku kwalifikacje do igrzysk wywalczyła w marcu i już w swoim debiucie olimpijskim zdołała sięgnąć po medal.

W drodze do finału pokonała Omailyn Alcalę z Wenezueli, Australijkę Tinę Rahimi, Ashleyann Lozadę z Portoryko i Filipinkę Nesthy Petecio. Najwięcej problemów miała z tą ostatnią, wygrywając w półfinale niejednogłośną decyzją sędziów 4:1.

W finale przyszło jej zmierzyć się z Lin Yu Ting, dwukrotną mistrzynią globu. Jej udziałowi w igrzyskach towarzyszyły jednak kontrowersje. 28-latka z Tajwanu nie została dopuszczona do ubiegłorocznych mistrzostw świata, bo według Międzynarodowej Federacji Boksu (IBA) nie zdała testu mającego na celu ustalenie płci. Międzynarodowy Komitet Olimpijski zezwolił jej jednak na występ, kwestionując zasadność i poprawność tych badań.

Szeremeta odważnie zaczęła walkę. Choć rywalka była wyższa, to Polka była w stanie wyprowadzać ciosy i dobrze pracować na nogach. Lin Yu Ting kilkukrotnie jednak ją trafiła i pewnie (jednogłośnie) wygrała pierwszą rundę.

Polka musiała przejść do ataku, ale zawodniczka z Tajwanu niezmiennie imponowała, zadając szybkie ciosy proste. Julii nie można było odmówić wielkiego serca, ale nie była w stanie zagrozić rywalce. Druga runda również padła łupem Ting.

Trzecią rundę znakomicie rozpoczęła Szeremeta, mocno trafiając rywalkę w twarz. Szukała też kolejnych szans, prąc do przodu. Losów pojedynku nie była jednak w stanie odmienić. Na pocieszenie pozostało jej niezwykle cenne srebro.

Jest to pierwszy olimpijski finał z udziałem reprezentanta Polski w boksie od 1980 roku i srebra Pawła Skrzecza. Z kolei na medal igrzysk Biało-Czerwoni czekali od 1992 roku i brązu Wojciecha Bartnika.

(br/po)