Litewska bokserka odmówiła walki z Rosjanką. W kraju została bohaterką

Starovoitova znakomicie prezentowała się w drodze do półfinału kategorii wagowej do 60 kg. Najpierw była wyraźnie lepsza od Chorwatki Dei Bolanc, a następnie, w ćwierćfinale, nie dała żadnych szans Sheili Martinez Perez z Hiszpanii.

W walce o finał jej rywalką miała być Rosjanka Nune Asatrian, związana kontraktem z tamtejszą armią i reprezentująca barwy wojskowego CSKA. Litwinka nie pojawiła się jednak w ringu, chcąc w ten sposób zaprotestować przeciwko agresji Rosji na Ukrainę. Tym samym zrezygnowała z szans na tytuł mistrzyni Europy. Co więcej, nie pojawiła się również na podium podczas dekoracji (w boksie amatorskim nie ma walk o 3. miejsce, brązowe medale przyznaje się półfinalistom - red.), nie chcąc dzielić go z Asatrian i wyrażając w ten sposób poparcie dla Ukrainy.

"Jestem dumny z litewskiej bokserki Any Starovoitovej za zdobycie brązowego medalu mistrzostw Europy. Zrezygnowała z szansy na złoto, odmawiając rywalizacji z reprezentantką agresora, Rosji. Ten brąz błyszczy jaśniej niż złoto" – napisał na platformie X prezydent Litwy Gitanas Nauseda, doceniając postawę zawodniczki.

Dla pięściarki z Wilna impreza w Belgradzie była pełna emocji. Swoje ćwierćfinałowe zwycięstwo zadedykowała zmarłemu tacie, który 20 kwietnia obchodziłby urodziny. Mówiąc o tym przed kamerami z trudem powstrzymywałałzy.

Z mistrzostw Europy w 2022 roku Starovoitova również wróciła z brązowym medalem.

(br/twis)