Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Pernell Whitaker nie żyje. Były wybitny pięściarz został potrącony przez samochód

Emil Riisberg

15/07/2019, 17:08 GMT+2

Pernell Whitaker, były mistrz świata czterech kategorii wagowych, uznawany za jednego z najlepszych pięściarzy w historii, zmarł w nocy z niedzieli na poniedziałek. Amerykanin został potrącony przez samochód w Virginia Beach. Miał 55 lat.

Foto: Eurosport

Policja poinformowała, że do zdarzenia doszło około godziny 22 miejscowego czasu. Były pięściarz został potrącony przez samochód, gdy przechodził przez skrzyżowanie. Na miejscu szybko pojawiła się karetka. Jak informuje serwis TMZ.com, medycy robili, co w ich mocy. Doszło do reanimacji, ale obrażenia były zbyt poważne i Whitakera nie udało uratować. Kierowca nie uciekł z miejsca zdarzenia i współpracował z policją. Śledztwo jest w toku.

Mistrz czterech kategorii

Whitaker, który jako amator wywalczył złoty medal olimpijski w 1984 roku na igrzyskach w Los Angeles, jeszcze w tym samym roku przeszedł na zawodowstwo. Pięściarz z Norfolk przez całą karierę był znany ze swojego niesamowitego refleksu, defensywy i walki z odwrotnej pozycji - był mańkutem.
Amerykanin był absolutnym mistrzem świata kategorii lekkiej - posiadał pasy WBA, WBC i IBF (federacja WBO dopiero "raczkowała" i nie zaliczała się do "wielkiej czwórki" - red.), po czym dołożył jeszcze tytuły w kategoriach: junior półśredniej, półśredniej i junior średniej.
W swojej karierze wygrywał m.in. ze świetnym Ghańczykiem Azumahem Nelsonem, Kolumbijczykiem Rafaelem Pinedą, Argentyńczykiem Julio Cesarem Vasquezem czy Portorykańczykiem Wilfredo Riverą. Na rozkładzie ma również Jamesa "Buddy'ego" McGirta, który już jako trener współpracował z Andrzejem Gołotą i przez chwilę prowadził Tomasza Adamka.

Różne demony

- Nie mogę naprawdę powiedzieć, co czuję, bo jestem w szoku. Nadal staram się poukładać sobie wszystko w głowie. Mogę o nim tylko powiedzieć, że był naprawdę fajnym gościem - wyznał najmłodszy syn pięściarza Devon Whitaker.
- Kochałam go, a on kochał mnie. Nie mam co do tego wątpliwości. Był człowiekiem, który czuł się dobrze tylko w ringu. Poza nim zmagał się z różnymi demonami, ale kiedy był w ringu, to kontrolował sytuację, był szczęśliwy i u szczytu formy pragnął wszystkim pokazać, jak bardzo jest dobry - powiedziała serwisowi ESPN promotorka Kathy Duva z grupy Main Events.

Trzy kontrowersje

Whitaker (40-4-1, 17 KO) zanotował w karierze cztery porażki, ale w przedostatniej, z będącym w swojej najlepszej formie Felixem Trinidadem (luty 1999 r.), był już u schyłku kariery. Zawodnik powrócił na ring po szesnastomiesięcznej przerwie spowodowanej zawieszeniem za oblanie testów antydopingowych - w jego organizmie wykryto kokainę. Kolejna walka, przegrana z Carlosem Bojorquezem (kwiecień 2001), była już niepotrzebna. Whitaker złamał obojczyk i przegrał przez techniczny nokaut w 4. rundzie.
Wcześniejsze porażki, z Jose Luisem Ramirezem (1988) i Oscarem de la Hoyą (1997), były mocno kontrowersyjne. Jeszcze bardziej niezrozumiały był remis z Julio Cesarem Chavezem (marzec 1993), który w hali Alamodome w San Antonio oglądało 65 tysięcy ludzi - Whitaker był zdecydowanie lepszy, ale tylko jeden sędzia widział jego wygraną, podczas gdy dwóch pozostałych wypunktowało remis.
Autor: PO/twis/kwoj / Źródło: eurosport.pl, ESPN, boxingscene.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama